Za życia, na przemian, uwielbiany i krytykowany, obecnie Alfons Maria Mucha uznawany jest za jednego ze sztandarowych twórców swojej epoki.
Zobacz całą galerię
Urodził się 24 lipca 1860 roku w Iwanczycach, koło Brna, na Morawach. Bardzo wcześnie zaczął interesować się sztuką - malował, rysował, projektował i przygotowywał przedstawienia teatralne. Mimo niewątpliwego, wielkiego talentu nie dostał się na studia do Akademii Praskiej. W wieku 22 lat wyjechał do Wiednia i zatrudnił się w pracowni projektującej dekoracje teatralne. Ta praca wywarła ogromny wpływ na całą jego późniejszą twórczość. Dzięki mecenatowi hrabiego, zauroczonego jego talentem, mógł rozpocząć studia w modnym wówczas Monachium, a następnie przeniósł się do Paryża, do Akademii Julien.
W Paryżu, jak wielu debiutujących artystów, doświadczył biedy. Żył z dnia na dzień, wykonując słabo opłacane ilustracje. Aż do dnia 1 stycznia 1895 roku, kiedy otrzymał, złożone w pośpiechu przez aktorkę, Sarę Bernhardt, zamówienie na plakat teatralny do sztuki "Gismonda". Mucha z entuzjazmem podszedł do tematu i w krótkim czasie (premiera sztuki miała się odbyć na początku stycznia) zaprojektował prawdziwe arcydzieło secesji - idealnie nawiązujący do sztuki teatralnej motyw. Kapitalna secesyjna linia, przebogata dekoracja i wyidealizowana postać aktorki sprawiły, że Bernhardt była zachwycona i rozpoczęła z nim stałą współpracę. Kolejne zamówienia na afisze, kostiumy i dekoracje dla Theatre de la Renaissance z dnia na dzień przyniosły artyście rozgłos i sławę.
W końcu stał się Mucha cenionym, poszukiwanym artystą i mógł przebierać w zleceniach. Najbardziej charakterystyczne dla jego twórczości motywy to przedstawienia pięknych, zmysłowych kobiet, dopełnione wyszukanym ornamentem. To właśnie bogata ornamentyka stała się swoistą wizytówką Muchy. Poświęcił sporo czasu studiom nad projektami nowych ornamentów - wydał je później w postaci zbioru zdobin.
Jego dekoracje nie są tylko "ramkami" dla obrazu, ale podkreślają wszystko to, co artysta chciał poprzez niego wyrazić. Można więc powiedzieć, że są dopełnieniem tematycznym całego obrazu i stanowią jego integralną część.
Wszechstronność artystyczna Muchy polegała na tym, że mógł zaprojektować wszystko: plakaty, zaproszenia, karty pocztowe, opakowania, kalendarze i ilustracje książkowe. I wszystko z jednakową perfekcją, dużym rozmachem i poparte wiedzą na temat konkretnej realizacji. Współpraca z Sarą Bernhardt układała się znakomicie. W latach 1894 - 1900 wykonał, oprócz plakatów, także dekoracje sceniczne do wszystkich granych przez nią sztuk.
W 1900 roku Mucha otrzymał srebrny medal na Wystawie Światowej za dekoracje pawilonu Bośni i Hercegowiny. Wystawa ta była dla Muchy okazją do zaprezentowania również innych swoich prac - grafik, rysunków, figur z brązu oraz biżuterii zaprojektowanej dla znanego jubilera Georges'a Fouqueta, dla którego wykonał również projekt wystroju jego paryskiego salonu. Salon ten był uznany za jedną z najbardziej udanych secesyjnych realizacji.
Mucha, jako artysta tworzący sztukę wszechstronnie użytkową, całe swoje twórcze życie tęsknił do malarstwa historycznego w ujęciu symbolicznym. Ta tęsknota spowodowała, że pod koniec pierwszej dekady XX wieku artysta zdecydował całkowicie poświęcić swoją twórczość słowiańskiej historii i kulturze. Wrócił do domu rodzinnego i wynajął pracownię, ale nadal część roku spędzał w Paryżu.
Początkowo zakładał, że praca nad cyklem obrazów w tematyce, którą sobie upodobał, zajmie mu 5 - 6 lat. Jednak studiowanie historii oraz liczne podróże, m.in. do Rosji, Polski, Serbii i Bułgarii, pochłonęły więcej czasu niż przewidywał. Ostatecznie "Epopeja słowiańska" powstała w ciągu 18 lat (1910 - 1928). Cykl składa się z 20 płócien o dużych płaszczyznach (wymiary niektórych z nich to 6 x 8 m). Jest to sztuka diametralnie różna od tej, którą Mucha tworzył w Paryżu. Z charakterystycznych cech pozostały kolor, spokój osiągnięty przez zrównoważone proporcje i kreacja jakby odrębnego świata współistniejącego z rzeczywistością. Brakuje za to ornamentyki w tle. Została ona zastąpiona przez ciekawą grę światła i cienia oraz swobodnie potraktowany kolor. To imponujące dzieło nie zostało jednak przychylnie przyjęte przez czeską krytykę. Artyście zarzucono tendencje nacjonalistyczne w interpretacji faktów historycznych, a samo malarstwo nazwano akademizmem reakcyjnym. Natomiast w Stanach Zjednoczonych, skąd artysta pozyskiwał środki na realizację tego projektu, "Epopeja" została przyjęta entuzjastycznie (wystawy w Chicago i Nowym Jorku). Ostatecznie Mucha zdecydował się przekazać dwadzieścia monumentalnych obrazów, składających się na ten cykl, czeskiemu narodowi i miastu Praga.
Pod koniec swojego życia, ten ciągle podróżujący artysta, wrócił na Morawy. Czeska krytyka ciągle mu nie sprzyjała i zarzucała anachronizm. Mimo to Mucha zaprojektował witraż do katedry św. Wita w Pradze i rozpoczął pracę nad cyklem obrazów "Wiek rozumu", "Wiek mądrości" i "Wiek miłości". Niestety nie udało mu się go ukończyć. Zmarł 14 lipca 1939 roku w Pradze, po tym jak w marcu zajęły ją wojska hitlerowskie. Bezpośrednią przyczyną jego śmierci było załamanie nerwowe, jakiego doznał po przesłuchaniu przez Gestapo.
Twórczość Muchy jest uniwersalna, ponadczasowa i w związku z tym jego prace z powodzeniem znajdują swoje miejsce również we współczesnym dekorowaniu wnętrz. Świadczy o tym choćby nieustająca popularność jego plakatów, których reprodukcje wciąż świetnie się sprzedają na całym świecie.
Nie dziwi więc fakt, że i na kaflach ceramicznych pojawiają się pastisze jego obrazów. Piękne, zmysłowe kobiety z rozwianymi włosami, ornamenty roślinne, geometryczne znaki osadzone głęboko w stylistyce secesji, z powodzeniem mogą zaistnieć w naszych salonach jako dekoracje kominka lub ściany. Albowiem niezależnie od czasu, mody czy nastroju, elementy piękna pozostają, tak jak w twórczości Muchy - niezniszczalne.
W Paryżu, jak wielu debiutujących artystów, doświadczył biedy. Żył z dnia na dzień, wykonując słabo opłacane ilustracje. Aż do dnia 1 stycznia 1895 roku, kiedy otrzymał, złożone w pośpiechu przez aktorkę, Sarę Bernhardt, zamówienie na plakat teatralny do sztuki "Gismonda". Mucha z entuzjazmem podszedł do tematu i w krótkim czasie (premiera sztuki miała się odbyć na początku stycznia) zaprojektował prawdziwe arcydzieło secesji - idealnie nawiązujący do sztuki teatralnej motyw. Kapitalna secesyjna linia, przebogata dekoracja i wyidealizowana postać aktorki sprawiły, że Bernhardt była zachwycona i rozpoczęła z nim stałą współpracę. Kolejne zamówienia na afisze, kostiumy i dekoracje dla Theatre de la Renaissance z dnia na dzień przyniosły artyście rozgłos i sławę.
W końcu stał się Mucha cenionym, poszukiwanym artystą i mógł przebierać w zleceniach. Najbardziej charakterystyczne dla jego twórczości motywy to przedstawienia pięknych, zmysłowych kobiet, dopełnione wyszukanym ornamentem. To właśnie bogata ornamentyka stała się swoistą wizytówką Muchy. Poświęcił sporo czasu studiom nad projektami nowych ornamentów - wydał je później w postaci zbioru zdobin.
Jego dekoracje nie są tylko "ramkami" dla obrazu, ale podkreślają wszystko to, co artysta chciał poprzez niego wyrazić. Można więc powiedzieć, że są dopełnieniem tematycznym całego obrazu i stanowią jego integralną część.
Wszechstronność artystyczna Muchy polegała na tym, że mógł zaprojektować wszystko: plakaty, zaproszenia, karty pocztowe, opakowania, kalendarze i ilustracje książkowe. I wszystko z jednakową perfekcją, dużym rozmachem i poparte wiedzą na temat konkretnej realizacji. Współpraca z Sarą Bernhardt układała się znakomicie. W latach 1894 - 1900 wykonał, oprócz plakatów, także dekoracje sceniczne do wszystkich granych przez nią sztuk.
W 1900 roku Mucha otrzymał srebrny medal na Wystawie Światowej za dekoracje pawilonu Bośni i Hercegowiny. Wystawa ta była dla Muchy okazją do zaprezentowania również innych swoich prac - grafik, rysunków, figur z brązu oraz biżuterii zaprojektowanej dla znanego jubilera Georges'a Fouqueta, dla którego wykonał również projekt wystroju jego paryskiego salonu. Salon ten był uznany za jedną z najbardziej udanych secesyjnych realizacji.
Mucha, jako artysta tworzący sztukę wszechstronnie użytkową, całe swoje twórcze życie tęsknił do malarstwa historycznego w ujęciu symbolicznym. Ta tęsknota spowodowała, że pod koniec pierwszej dekady XX wieku artysta zdecydował całkowicie poświęcić swoją twórczość słowiańskiej historii i kulturze. Wrócił do domu rodzinnego i wynajął pracownię, ale nadal część roku spędzał w Paryżu.
Początkowo zakładał, że praca nad cyklem obrazów w tematyce, którą sobie upodobał, zajmie mu 5 - 6 lat. Jednak studiowanie historii oraz liczne podróże, m.in. do Rosji, Polski, Serbii i Bułgarii, pochłonęły więcej czasu niż przewidywał. Ostatecznie "Epopeja słowiańska" powstała w ciągu 18 lat (1910 - 1928). Cykl składa się z 20 płócien o dużych płaszczyznach (wymiary niektórych z nich to 6 x 8 m). Jest to sztuka diametralnie różna od tej, którą Mucha tworzył w Paryżu. Z charakterystycznych cech pozostały kolor, spokój osiągnięty przez zrównoważone proporcje i kreacja jakby odrębnego świata współistniejącego z rzeczywistością. Brakuje za to ornamentyki w tle. Została ona zastąpiona przez ciekawą grę światła i cienia oraz swobodnie potraktowany kolor. To imponujące dzieło nie zostało jednak przychylnie przyjęte przez czeską krytykę. Artyście zarzucono tendencje nacjonalistyczne w interpretacji faktów historycznych, a samo malarstwo nazwano akademizmem reakcyjnym. Natomiast w Stanach Zjednoczonych, skąd artysta pozyskiwał środki na realizację tego projektu, "Epopeja" została przyjęta entuzjastycznie (wystawy w Chicago i Nowym Jorku). Ostatecznie Mucha zdecydował się przekazać dwadzieścia monumentalnych obrazów, składających się na ten cykl, czeskiemu narodowi i miastu Praga.
Pod koniec swojego życia, ten ciągle podróżujący artysta, wrócił na Morawy. Czeska krytyka ciągle mu nie sprzyjała i zarzucała anachronizm. Mimo to Mucha zaprojektował witraż do katedry św. Wita w Pradze i rozpoczął pracę nad cyklem obrazów "Wiek rozumu", "Wiek mądrości" i "Wiek miłości". Niestety nie udało mu się go ukończyć. Zmarł 14 lipca 1939 roku w Pradze, po tym jak w marcu zajęły ją wojska hitlerowskie. Bezpośrednią przyczyną jego śmierci było załamanie nerwowe, jakiego doznał po przesłuchaniu przez Gestapo.
Twórczość Muchy jest uniwersalna, ponadczasowa i w związku z tym jego prace z powodzeniem znajdują swoje miejsce również we współczesnym dekorowaniu wnętrz. Świadczy o tym choćby nieustająca popularność jego plakatów, których reprodukcje wciąż świetnie się sprzedają na całym świecie.
Nie dziwi więc fakt, że i na kaflach ceramicznych pojawiają się pastisze jego obrazów. Piękne, zmysłowe kobiety z rozwianymi włosami, ornamenty roślinne, geometryczne znaki osadzone głęboko w stylistyce secesji, z powodzeniem mogą zaistnieć w naszych salonach jako dekoracje kominka lub ściany. Albowiem niezależnie od czasu, mody czy nastroju, elementy piękna pozostają, tak jak w twórczości Muchy - niezniszczalne.