Czy pojęcie szybkości ma cokolwiek wspólnego z kominkiem? To z pozoru bezsensowne pytanie nabiera innego znaczenia, gdy kolejny tydzień gościmy w swoim domu "fachowca" grzebiącego się z robotą. Firma Jotul znalazła rozwiązanie - Jotul Cube, "najszybszy" kominek świata.
Zobacz całą galerię
Dla osób interesujących się wzornictwem na światowym poziomie Bard Eker to ikona skandynawskiego designu, dla pozostałych jest on postacią anonimową. Dopiero gdy połączy się jego nazwisko z marką Koenigsegg, wielu z nich zaczyna bić mocnej serce.
Jako współwłaściciel i projektant, Eker ma swój udział w powstaniu supersamochodów, które jako pierwsze produkowane seryjnie pojazdy o mocy ponad 1000 KM, zostały dopuszczone do ruchu ulicznego. W jego pracowni "Eker Design" narodziły się projekty wyróżnione w 2011 takimi nagrodami jak "red dot design award" za Easyroller 2 - wózek inwalidzki, czy "Award for Design Excellence" za motorówkę Hydrolift SX-22.
Trudno zatem się dziwić, że do pracowni mieszczącej się na obrzeżach norweskiego Fredrikstad, zapukali sąsiedzi z Jotula. Wiązali oni duże nadzieje ze współpracą otwartego i pełnego nowych pomysłów projektanta spoza branży kominkowej.
Oczekiwania wobec nowego projektu zostały ujęte w czterech punktach: znakomity design za rozsądną cenę, elastyczna koncepcja, proste do instalacji rozwiązanie oraz opracowanie, które sprosta oczekiwaniu rynku na szybkie i niekłopotliwe instalacje.
Oglądając Jotul Cube można śmiało powiedzieć, że Bard Eker spełnił pokładane w nim nadzieje. Zaprojektował on kominek o doskonałych proporcjach, którego prostopadłościenna, nowoczesna forma znakomicie pasuje do większości wnętrz. Zastosowane materiały wykończeniowe i sposób ich użycia dają przyszłym użytkownikom dużą swobodę w komponowaniu kominka. Front urządzenia może być zrobiony z czarnego szkła lub z blachy aluminiowej. Na ściany boczne montuje się panele szklane albo z kamienia wulkanicznego. Wychodząc z założenia, że cechą współczesnego świata jest dynamika i zmienność, projektanci Jotul Cube dali przyszłym użytkownikom możliwość modyfikacji wyglądu kominka, poprzez łatwą zamianę tych elementów na wykonane z innych materiałów.
Podstawowa wersja Jotul Cube może być rozbudowana o zasobnik na drewno WS (Wood Storage). Pomieści on kilkudniowy zapas opału. Składowane obok paleniska polana będą miały dzięki temu czas ogrzać się do temperatury pokojowej, co jest zalecane podczas silnych mrozów. Wersja Jotul Cube WS zaopatrzona jest dodatkowo w poręczną szufladę, w której znajdzie się miejsce na podpałkę, rękawice czy też inne drobne akcesoria do obsługi kominka.
Dobór materiałów wydaje się jednym z kluczowych elementów sukcesu nowego produktu wprowadzanego na rynek. Dotyczy to zarówno samochodów jak i kominków. Obcowanie z rzeczami nienagannie zaprojektowanymi, a wykonanymi z kiepskiej jakości surowców odbiera całą radość z ich używania. W przypadku Jotul Cube otrzymujemy produkt wykończony ekskluzywnymi materiałami.
Panel przedni, zrobiony z jednej tafli grubego, czarnego szkła lub blachy aluminiowej o grubości 8 mm, dają poczucie solidności i trwałości. Unikalnym rozwiązaniem są panele boczne z kamienia wulkanicznego. Stalowa płytka o wymiarach 20 x 20 cm pokryta jest kostkami wykonanymi z zastygłej lawy. Każda z kostek ma inną wysokość oraz jest w różnym stopniu wypolerowana. Dzięki temu otrzymano żywą, utrzymaną w różnych odcieniach, od jasnoszarego matu po błyszczącą czerń, powierzchnię, co nadaje płytce dynamiczny wygląd.
Znany w światku designu z troski o detal Bard Eker i tym razem dał upust swojej pasji. Poczynając od części konstrukcyjnych po akcesoria, wszystkie elementy odznaczają się precyzją wykonania, pomysłowością czy wreszcie, jak w przypadku rozety maskującej wylot rury dymnej, ocierają się o "Sztukę przez duże S". Mimo to, nie zapomina on o praktycznej stronie projektu. Ułatwieniem codziennej obsługi będą z pewnością dodatkowe akcesoria mocowane na bocznych ścianach urządzenia, jak przybornik kominkowy czy kosz/mata na drewno.
To co niewątpliwie zachwyca w Jotul Cube to szybkość i prostota montażu. Dzięki przemyślanej konstrukcji i zastosowanym rozwiązaniom, kompletny montaż kominka trwa niecałe 30 minut (dla paleniska podłączanego do komina prefabrykowanego). Osiągnięto to stosując na konstrukcję nośną panele z perforowanej stalowej blachy.
Pomysłowy system zaczepów sprawia, że do montażu Jotul Cube potrzebny jest wyłącznie klucz imbusowy, śrubokręt i młotek gumowy. Jako paleniska wykorzystane zostały, obecne na rynku od lat, wkłady kominkowe Jotul I 200, Jotul I 400 oraz Jotul I 530. Mocuje się je na wspornikach płyty dolnej, do której zaczepia się konstrukcję ściany tylnej, bocznych i frontowej. Zawieszenie paneli bocznych, następnie frontowego i tylnego oraz górnych, kończy proces montażu. Jeszcze tylko rozeta maskująca wylot rury dymnej i voila! Czy zatem nie jest to najszybszy kominek świata?
Patrząc na Jotul Cube rodzi się pytanie, czy takie podejście do montażu kominka pozbawi pracy kominkarzy? Z pewnością nie! Od wielu lat obecne są na naszym rynku piece wolnostojące, których montaż dla typowej polskiej "złotej rączki" jest dziecinnie prosty.
Mimo to, coraz więcej inwestorów powierza podłączenie tych urządzeń specjalistom, oczekując fachowego podejścia oraz profesjonalnie i bezpiecznie wykonanej usługi. Dla montażysty zaś, gotowy kominek, który został skomponowany przez klienta to ułatwienie godne polecenia. Unika on konfliktowych sytuacji w stylu "...a ja miałem co innego na myśli...".
Jako współwłaściciel i projektant, Eker ma swój udział w powstaniu supersamochodów, które jako pierwsze produkowane seryjnie pojazdy o mocy ponad 1000 KM, zostały dopuszczone do ruchu ulicznego. W jego pracowni "Eker Design" narodziły się projekty wyróżnione w 2011 takimi nagrodami jak "red dot design award" za Easyroller 2 - wózek inwalidzki, czy "Award for Design Excellence" za motorówkę Hydrolift SX-22.
Trudno zatem się dziwić, że do pracowni mieszczącej się na obrzeżach norweskiego Fredrikstad, zapukali sąsiedzi z Jotula. Wiązali oni duże nadzieje ze współpracą otwartego i pełnego nowych pomysłów projektanta spoza branży kominkowej.
Oczekiwania wobec nowego projektu zostały ujęte w czterech punktach: znakomity design za rozsądną cenę, elastyczna koncepcja, proste do instalacji rozwiązanie oraz opracowanie, które sprosta oczekiwaniu rynku na szybkie i niekłopotliwe instalacje.
Oglądając Jotul Cube można śmiało powiedzieć, że Bard Eker spełnił pokładane w nim nadzieje. Zaprojektował on kominek o doskonałych proporcjach, którego prostopadłościenna, nowoczesna forma znakomicie pasuje do większości wnętrz. Zastosowane materiały wykończeniowe i sposób ich użycia dają przyszłym użytkownikom dużą swobodę w komponowaniu kominka. Front urządzenia może być zrobiony z czarnego szkła lub z blachy aluminiowej. Na ściany boczne montuje się panele szklane albo z kamienia wulkanicznego. Wychodząc z założenia, że cechą współczesnego świata jest dynamika i zmienność, projektanci Jotul Cube dali przyszłym użytkownikom możliwość modyfikacji wyglądu kominka, poprzez łatwą zamianę tych elementów na wykonane z innych materiałów.
Podstawowa wersja Jotul Cube może być rozbudowana o zasobnik na drewno WS (Wood Storage). Pomieści on kilkudniowy zapas opału. Składowane obok paleniska polana będą miały dzięki temu czas ogrzać się do temperatury pokojowej, co jest zalecane podczas silnych mrozów. Wersja Jotul Cube WS zaopatrzona jest dodatkowo w poręczną szufladę, w której znajdzie się miejsce na podpałkę, rękawice czy też inne drobne akcesoria do obsługi kominka.
Dobór materiałów wydaje się jednym z kluczowych elementów sukcesu nowego produktu wprowadzanego na rynek. Dotyczy to zarówno samochodów jak i kominków. Obcowanie z rzeczami nienagannie zaprojektowanymi, a wykonanymi z kiepskiej jakości surowców odbiera całą radość z ich używania. W przypadku Jotul Cube otrzymujemy produkt wykończony ekskluzywnymi materiałami.
Panel przedni, zrobiony z jednej tafli grubego, czarnego szkła lub blachy aluminiowej o grubości 8 mm, dają poczucie solidności i trwałości. Unikalnym rozwiązaniem są panele boczne z kamienia wulkanicznego. Stalowa płytka o wymiarach 20 x 20 cm pokryta jest kostkami wykonanymi z zastygłej lawy. Każda z kostek ma inną wysokość oraz jest w różnym stopniu wypolerowana. Dzięki temu otrzymano żywą, utrzymaną w różnych odcieniach, od jasnoszarego matu po błyszczącą czerń, powierzchnię, co nadaje płytce dynamiczny wygląd.
Znany w światku designu z troski o detal Bard Eker i tym razem dał upust swojej pasji. Poczynając od części konstrukcyjnych po akcesoria, wszystkie elementy odznaczają się precyzją wykonania, pomysłowością czy wreszcie, jak w przypadku rozety maskującej wylot rury dymnej, ocierają się o "Sztukę przez duże S". Mimo to, nie zapomina on o praktycznej stronie projektu. Ułatwieniem codziennej obsługi będą z pewnością dodatkowe akcesoria mocowane na bocznych ścianach urządzenia, jak przybornik kominkowy czy kosz/mata na drewno.
To co niewątpliwie zachwyca w Jotul Cube to szybkość i prostota montażu. Dzięki przemyślanej konstrukcji i zastosowanym rozwiązaniom, kompletny montaż kominka trwa niecałe 30 minut (dla paleniska podłączanego do komina prefabrykowanego). Osiągnięto to stosując na konstrukcję nośną panele z perforowanej stalowej blachy.
Pomysłowy system zaczepów sprawia, że do montażu Jotul Cube potrzebny jest wyłącznie klucz imbusowy, śrubokręt i młotek gumowy. Jako paleniska wykorzystane zostały, obecne na rynku od lat, wkłady kominkowe Jotul I 200, Jotul I 400 oraz Jotul I 530. Mocuje się je na wspornikach płyty dolnej, do której zaczepia się konstrukcję ściany tylnej, bocznych i frontowej. Zawieszenie paneli bocznych, następnie frontowego i tylnego oraz górnych, kończy proces montażu. Jeszcze tylko rozeta maskująca wylot rury dymnej i voila! Czy zatem nie jest to najszybszy kominek świata?
Patrząc na Jotul Cube rodzi się pytanie, czy takie podejście do montażu kominka pozbawi pracy kominkarzy? Z pewnością nie! Od wielu lat obecne są na naszym rynku piece wolnostojące, których montaż dla typowej polskiej "złotej rączki" jest dziecinnie prosty.
Mimo to, coraz więcej inwestorów powierza podłączenie tych urządzeń specjalistom, oczekując fachowego podejścia oraz profesjonalnie i bezpiecznie wykonanej usługi. Dla montażysty zaś, gotowy kominek, który został skomponowany przez klienta to ułatwienie godne polecenia. Unika on konfliktowych sytuacji w stylu "...a ja miałem co innego na myśli...".