W poprzednim wydaniu naszego magazynu przedstawiłem Państwu dwa urządzenia grzewcze: Pi i Pi-Ko. Piece te pochodzą z rodziny pieców wolnostojących Austroflamm - pierwszej i najstarszej gałęzi produkcji austriackiego producenta - na rynku europejskim obecnej już od 1983 r.
Zobacz całą galerię
Celem jaki przyświecał mi w czasie pisania poprzedniego artykułu było zaprezentowanie naszym czytelnikom alternatywnych rozwiązań dla projektowania i aranżacji wnętrza, szczególnie w warunkach, w których tradycyjne paleniska: w tym kominek lub piec wolnostojący, wydają się nie zdawać egzaminu, są trudne lub (z uwagi na utrudniony dostęp do przewodu kominowego) prawie niemożliwe do zainstalowania.
Prezentowane w bieżącym wydaniu urządzenia Austroflamm: Glass i Tria, podobnie jak w przypadku poprzednio opisywanych piecyków, nie są najnowszymi osiągnięciami działu projektowego Austroflamm. Jednak z uwagi na ich wysokie walory użytkowe warto poświęcić im więcej uwagi.
Jako pierwsze (wiosną 2007 r.) zaprezentowano mniejsze z urządzeń - piec Glass. Po bardzo dobrym przyjęciu przez europejski rynek, jesienią tego samego roku w salonach sprzedaży pojawiło się większe - piecyk Tria.
O ile piece Pi i Pi-Ko to urządzenia stanowiące kapitalne rozwiązanie dla mieszkań o nietypowym układzie architektonicznym, o tyle Glass i Tria z powodzeniem dopełnią pomieszczenia, w którym użytkownik ma niewielki wpływ na jego funkcjonalny układ. Niejednokrotnie zdarza się przecież, że nowy właściciel ma do dyspozycji niewielką przestrzeń, przewód kominowy w niewygodnej do montażu lokalizacji. Projektanci Austroflamm wyszli z założenia, że nie powinno to przekreślać jego marzeń o "żywym" ogniu i własnym palenisku. Projekty pieców wydają się więc szczególnie istotne z punktu widzenia osób zamieszkujących w domach, mieszkaniach z tzw. wtórnego rynku nieruchomości.
Co więcej, mimo że na rynku pieców wolnostojących pojawiają się coraz to nowsze modele i wiadomo przecież, że wraz z wprowadzeniem nowego produktu, jego cykl życia jest już ściśle wyznaczony i zaplanowany, to jednak oba piece mają się bardzo dobrze, nic nie zapowiada odwrotu od ich produkcji. Na rynku urządzeń grzewczych odczuwa się bowiem niedosyt podobnych rozwiązań.
Biorąc pod uwagę koncepcję projektu obu piecyków, Glassa i Trię wyróżnia bardzo czytelne i proste rozwiązanie. Punktem wyjścia dla budowy antracytowego korpusu był prostopadłościan o podstawie kwadratu. Aby sylwetka urządzenia zyskała dodatkowo na lekkości, na stalowym stelażu korpusu i trzech (z czterech) ścian urządzenia umieszczono trzy szyby - "ściany ze szkła". Z myślą o zwiększeniu ich funkcjonalności w dolnej części pieców umieszczono dyskretne drzwiczki, mogące służyć jako skrytki na drewno. W obu urządzeniach zwieńczenie całości stanowią stalowo - ażurowe płyty radiacyjne.
To tyle jeżeli chodzi o wizualne podobieństwa. Porównując oba piecyki już na pierwszy rzut oka dostrzec można zasadnicze różnice. Przede wszystkim uwagę zwracają podstawowe wymiary dwóch urządzeń, w przypadku Glassa prezentują się one następująco: 1007 mm wysokości, przy podstawie 404 mm szerokości, na 404 mm głębokości. W porównaniu z nim, Tria zyskuje ponad 250 mm wysokości, co daje ostateczną wartość 1261 mm. Aby zachować odpowiednie proporcje zmianie uległy także wymiary podstawy Trii, dodatkowe centymetry (7,6 cm) sprawiły, że zyskała ona zarówno na szerokości - 480 mm, jak i głębokości - 480 mm.
Dzięki kapitalnemu wyczuciu formy i pełnej świadomości zalet zastosowanego materiału, oba urządzenia prezentują się bardzo efektownie, elegancko i lekko. Projektanci wykorzystali wszystkie możliwości jakie dają im główne materiały: stal i szkło, aby odwrócić naszą uwagę od masy tych dwóch piecyków. Przyglądając się z bliska obu urządzeniom można zupełnie zapomnieć o ich wadze, nadmienię więc, że dla Glassa waga wynosi 110 kg, a dla Trii to 157 kg.
W przypadku obu urządzeń świetnie ujęte proporcje znajdują odzwierciedlenie w parametrach mocy grzewczych; o ile dla Glassa wynoszą one: minimalna moc - 2,5 kW, a maksymalna - 6 kW, o tyle dla Trii minimalna moc wynosi 3,5 kW, a maksymalna 9 kW. Co za tym idzie, piecyki zaprojektowane zostały z myślą o ogrzewaniu pomieszczeń o odmiennej kubaturze i obejmujŕ zakres od 34 do 200 m2, przy czym Glass z powodzeniem ogrzeje pomieszczenia od 34 do 88 m2, z kolei Tria doskonale sprawdzi się jako urządzenie grzewcze dla pomieszczeń o powierzchni od 82 do 200 m2.
Podobnie jak w przypadku innych pieców austriackiego producenta, urządzenia te cechuje dbałość o detal i perfekcyjne wykończenie. Wystarczy spojrzeć na rączki obu modeli, a także zastosowane rozwiązania dla "ukrycia" panelu sterowania powietrzem pierwotnym i wtórnym, aby przekonać się o tym po raz kolejny.
Świetne uzupełnienie lekkiej konstrukcji stanowią rączki - w przypadku Glassa to delikatny element, w kolorze antracytu, wykonany ze stopu aluminium, dopełniony stalowym okuciem. Z kolei dla kontrastu i zwiększenia funkcjonalności, rączka Trii wykonana została z drewna tekowego.
Różnice między dwoma piecykami dostrzec można również w sposobie wykończenia górnej części korpusów. Dla Glassa omawiana część to otwory konwekcyjne zamaskowane delikatnymi "żaluzjami" ze stali, z kolei Tria zwieńczona została pięcioma obręczami, między którymi następuje swobodny przepływ powietrza.
W obu przypadkach wodzik sterowania powietrzem pierwotnym i wtórnym ukryto za drzwiczkami umieszczonymi w dolnej części korpusu pieca. Drzwiczki Glassa otwiera się za pomocą dyskretnego uchwytu, natomiast, aby "dostać się" do wodzika sterowania w Trii należy skorzystać ze zgrabnego otworu wyciętego w drzwiczkach.
Warto przy tym wspomnieć, że Glass dostępny jest również w wersji z podestem (którego wysokość wynosi 300 mm), przy zastosowaniu tego akcesorium wysokość urządzenia wzrasta z 1007 do 1307 mm.
Standardowo w wyposażeniu obu pieców znajduje się zestaw do podłączenia powietrza z zewnŕtrz, przy czym średnica dla Glassa wynosi 125, zaś dla Trii 130. Oba piece możemy podłączyć do komina w dwóch opcjach: od góry lub od tyłu.
Co zyskujemy decydując się na jedno z dwóch opisywanych tu rozwiązań? Przede wszystkim ekologiczne i oszczędne urządzenie grzewcze, w dodatku świetnie zaprojektowane, słowem wart każdych pieniędzy niezwykły "teatr ognia".
Prezentowane w bieżącym wydaniu urządzenia Austroflamm: Glass i Tria, podobnie jak w przypadku poprzednio opisywanych piecyków, nie są najnowszymi osiągnięciami działu projektowego Austroflamm. Jednak z uwagi na ich wysokie walory użytkowe warto poświęcić im więcej uwagi.
Jako pierwsze (wiosną 2007 r.) zaprezentowano mniejsze z urządzeń - piec Glass. Po bardzo dobrym przyjęciu przez europejski rynek, jesienią tego samego roku w salonach sprzedaży pojawiło się większe - piecyk Tria.
O ile piece Pi i Pi-Ko to urządzenia stanowiące kapitalne rozwiązanie dla mieszkań o nietypowym układzie architektonicznym, o tyle Glass i Tria z powodzeniem dopełnią pomieszczenia, w którym użytkownik ma niewielki wpływ na jego funkcjonalny układ. Niejednokrotnie zdarza się przecież, że nowy właściciel ma do dyspozycji niewielką przestrzeń, przewód kominowy w niewygodnej do montażu lokalizacji. Projektanci Austroflamm wyszli z założenia, że nie powinno to przekreślać jego marzeń o "żywym" ogniu i własnym palenisku. Projekty pieców wydają się więc szczególnie istotne z punktu widzenia osób zamieszkujących w domach, mieszkaniach z tzw. wtórnego rynku nieruchomości.
Co więcej, mimo że na rynku pieców wolnostojących pojawiają się coraz to nowsze modele i wiadomo przecież, że wraz z wprowadzeniem nowego produktu, jego cykl życia jest już ściśle wyznaczony i zaplanowany, to jednak oba piece mają się bardzo dobrze, nic nie zapowiada odwrotu od ich produkcji. Na rynku urządzeń grzewczych odczuwa się bowiem niedosyt podobnych rozwiązań.
Biorąc pod uwagę koncepcję projektu obu piecyków, Glassa i Trię wyróżnia bardzo czytelne i proste rozwiązanie. Punktem wyjścia dla budowy antracytowego korpusu był prostopadłościan o podstawie kwadratu. Aby sylwetka urządzenia zyskała dodatkowo na lekkości, na stalowym stelażu korpusu i trzech (z czterech) ścian urządzenia umieszczono trzy szyby - "ściany ze szkła". Z myślą o zwiększeniu ich funkcjonalności w dolnej części pieców umieszczono dyskretne drzwiczki, mogące służyć jako skrytki na drewno. W obu urządzeniach zwieńczenie całości stanowią stalowo - ażurowe płyty radiacyjne.
To tyle jeżeli chodzi o wizualne podobieństwa. Porównując oba piecyki już na pierwszy rzut oka dostrzec można zasadnicze różnice. Przede wszystkim uwagę zwracają podstawowe wymiary dwóch urządzeń, w przypadku Glassa prezentują się one następująco: 1007 mm wysokości, przy podstawie 404 mm szerokości, na 404 mm głębokości. W porównaniu z nim, Tria zyskuje ponad 250 mm wysokości, co daje ostateczną wartość 1261 mm. Aby zachować odpowiednie proporcje zmianie uległy także wymiary podstawy Trii, dodatkowe centymetry (7,6 cm) sprawiły, że zyskała ona zarówno na szerokości - 480 mm, jak i głębokości - 480 mm.
Dzięki kapitalnemu wyczuciu formy i pełnej świadomości zalet zastosowanego materiału, oba urządzenia prezentują się bardzo efektownie, elegancko i lekko. Projektanci wykorzystali wszystkie możliwości jakie dają im główne materiały: stal i szkło, aby odwrócić naszą uwagę od masy tych dwóch piecyków. Przyglądając się z bliska obu urządzeniom można zupełnie zapomnieć o ich wadze, nadmienię więc, że dla Glassa waga wynosi 110 kg, a dla Trii to 157 kg.
W przypadku obu urządzeń świetnie ujęte proporcje znajdują odzwierciedlenie w parametrach mocy grzewczych; o ile dla Glassa wynoszą one: minimalna moc - 2,5 kW, a maksymalna - 6 kW, o tyle dla Trii minimalna moc wynosi 3,5 kW, a maksymalna 9 kW. Co za tym idzie, piecyki zaprojektowane zostały z myślą o ogrzewaniu pomieszczeń o odmiennej kubaturze i obejmujŕ zakres od 34 do 200 m2, przy czym Glass z powodzeniem ogrzeje pomieszczenia od 34 do 88 m2, z kolei Tria doskonale sprawdzi się jako urządzenie grzewcze dla pomieszczeń o powierzchni od 82 do 200 m2.
Podobnie jak w przypadku innych pieców austriackiego producenta, urządzenia te cechuje dbałość o detal i perfekcyjne wykończenie. Wystarczy spojrzeć na rączki obu modeli, a także zastosowane rozwiązania dla "ukrycia" panelu sterowania powietrzem pierwotnym i wtórnym, aby przekonać się o tym po raz kolejny.
Świetne uzupełnienie lekkiej konstrukcji stanowią rączki - w przypadku Glassa to delikatny element, w kolorze antracytu, wykonany ze stopu aluminium, dopełniony stalowym okuciem. Z kolei dla kontrastu i zwiększenia funkcjonalności, rączka Trii wykonana została z drewna tekowego.
Różnice między dwoma piecykami dostrzec można również w sposobie wykończenia górnej części korpusów. Dla Glassa omawiana część to otwory konwekcyjne zamaskowane delikatnymi "żaluzjami" ze stali, z kolei Tria zwieńczona została pięcioma obręczami, między którymi następuje swobodny przepływ powietrza.
W obu przypadkach wodzik sterowania powietrzem pierwotnym i wtórnym ukryto za drzwiczkami umieszczonymi w dolnej części korpusu pieca. Drzwiczki Glassa otwiera się za pomocą dyskretnego uchwytu, natomiast, aby "dostać się" do wodzika sterowania w Trii należy skorzystać ze zgrabnego otworu wyciętego w drzwiczkach.
Warto przy tym wspomnieć, że Glass dostępny jest również w wersji z podestem (którego wysokość wynosi 300 mm), przy zastosowaniu tego akcesorium wysokość urządzenia wzrasta z 1007 do 1307 mm.
Standardowo w wyposażeniu obu pieców znajduje się zestaw do podłączenia powietrza z zewnŕtrz, przy czym średnica dla Glassa wynosi 125, zaś dla Trii 130. Oba piece możemy podłączyć do komina w dwóch opcjach: od góry lub od tyłu.
Co zyskujemy decydując się na jedno z dwóch opisywanych tu rozwiązań? Przede wszystkim ekologiczne i oszczędne urządzenie grzewcze, w dodatku świetnie zaprojektowane, słowem wart każdych pieniędzy niezwykły "teatr ognia".