Branża kominkowa jest branżą przemysłową i zdominowaną przez mężczyzn, skąd u Pani takie zainteresowanie i podjęcie decyzji o stworzeniu takiej właśnie firmy?
Zawsze fascynował mnie i urzekał ogień. Myślę, że jego ciepło jest bardzo kobiece. Firma Wodtke została założona w 1964 roku jako mały zakład rzemieślniczy. Budowaliśmy wówczas piece wolnostojące, piece kaflowe i wkłady kominkowe. W związku z tym, że jestem osobą „techniczną” sprawiało mi to dużo radości. Najważniejszym punktem zwrotnym w firmie był jednak rok 1989, kiedy zaczęliśmy produkcję pieców na pellety. Pomysł wziął się z pewnej owocnej współpracy.
Dr Hannes Kneissl opracował technologię spalania granulatu, a firma Wodtke zajęła się skonstruowaniem i wyprodukowaniem odpowiedniego paleniska. W 1991 roku udało się wykonać pierwszy prototyp urządzenia spalającego pellety. Na rynku niemieckim byliśmy pierwszą firmą, która zaczęła produkować tego typu urządzenia. Wszystkie rozwiązania Wodtke są chronione patentem. W tamtym okresie firma została kilkukrotnie wyróżniona za innowacyjność, technologię, a także za ochronę środowiska i wzornictwo.
Jak obecnie wygląda proces projektowania i produkcji urządzeń i jaką Pani spełnia rolę na różnych jego etapach?
Aby móc dobrze projektować trzeba poczuć technologię. Cieszy mnie kiedy mogę uczestniczyć w procesie tworzenia innowacyjnych rozwiązań, jak również kreować nowe wzornictwo. Staram się dynamicznie współpracować z zespołem i uczestniczyć w każdym etapie projektu. Całość prac jest wykonywana na miejscu w firmie, dzięki temu mogę mieć na nie wpływ i jednocześnie widzieć postęp prac oraz kierunek w jakim podążamy. Uwielbiam zestawiać innowacyjność z nowoczesnym wzornictwem i wszystko to łączyć w jedno za pomocą dobrej technologii. Każdy nowy projekt zaczynamy od innowacyjności, później z tego rozwija się konkretna forma. Bardzo ważna jest dla mnie także opinia oraz oczekiwania klientów, dlatego kiedyś często wyznaczałam sobie godziny pracy przy ich obsłudze. To był dla mnie niezwykle cenny czas, w którym słuchałam ich oczekiwań, potrzeb, a jednocześnie mogłam doradzić przy wyborze konkretnego urządzenia dla domu. Dzięki temu możemy tworzyć najlepsze urządzenia.
Skąd czerpie Pani inspiracje tworząc nowe modele produktów?
Wszystko może być dla mnie inspiracją i w każdym momencie. Kiedy siedzę w ogrodzie czerpię z otaczającej mnie natury. Podczas jazdy samochodem, w hotelu kiedy jadę windą, widzę ciekawe przedmioty, inspiruję się wszystkim co sprawia mi radość i mi się podoba. To jest moje 24-godzinne hobby.
Czy uważa Pani, że ogrzewanie urządzeniami na pellety ma przyszłość?
Tak, to jest naukowo udowodnione. My produkujemy piece opalane drewnem i piece spalające granulat, znamy wyniki badań obu procesów, możemy bezpośrednio porównać korzyści wynikające z wykorzystywania technologii pelletowej.
Dzisiaj nie można przejść obojętnie obok takich urządzeń, wiedząc jak świat dąży do ograniczenia emisji szkodliwych substancji. Piece na pellety to ekologia i dbanie o środowisko, poza tym możemy nimi sterować za pomocą aplikacji telefonicznych – to właśnie przyszłość. Tworząc nowe modele myślimy co będzie za 5, 10 lat. Jak będzie wyglądało prawo dopuszczające urządzenia do użytkowania. Działając w ten sposób uczestniczymy jednocześnie w tworzeniu nowych przepisów. Dopasowujemy nasze wyroby do przyszłościowych niskich zapotrzebowań energetycznych budynków, współpracujących z systemem domów inteligentnych czy z innymi nowoczesnymi technologiami pozyskiwania energii, jak fotowoltaika, panele słoneczne, pompy ciepła.
Nasze produkty muszą być „mądre”, mieć ponadczasowy design oraz muszą dawać radość z ich użytkowania.
Jakie cele wyznaczyła Pani na najbliższe lata dla firmy i jak Pani zdaniem w najbliższym czasie zmieni się rynek sprzedaży?
Chcemy, aby nasze technologie spalania drewna i pellet cały czas się rozwijały. Na początku nie doceniałam tych drugich, natomiast teraz widzę, że jest to zdecydowanie technologia przyszłości, w której jeszcze wiele jest do zrobienia i ten temat obecnie zdominował moje życie. Bardzo ważne jest, aby szanować potrzeby i zdanie klientów, lecz myślę też, że jako paliwo, to właśnie pellety będą miały większe możliwości rozwoju niż drewno. Ta technika ma zdecydowanie więcej zalet technicznych.
W Niemczech główną trudnością przy spalaniu drewna jest sam użytkownik, któremu nie zawsze zależy na poprawnym procesie spalania i stosowaniu suchego drewna, co skutkuje obniżeniem parametrów ekonomicznych i ekologicznych. W procesie spalania pellet czynnik ludzki został wyeliminowany, dzięki czemu zawsze osiągamy oczekiwane parametry. Aby zatrzymać w ludzkiej świadomości potrzebę wizji i ciepła ognia, niezwykle ważne jest zadbanie o to, by zawsze spełniać wymogi najbardziej restrykcyjnych przepisów. Dzięki takiemu działaniu ogień i jego ciepło nigdy nie zniknie z naszych domów.
Jak w tym kontekście ocenia Pani rynek w Polsce, w jakim kierunku powinniśmy zmierzać?
Polska jest bardzo obiecującym rynkiem w Europie. Jest to kraj, który dynamicznie się rozwija i szybko akceptuje nowe technologie. Kilka lat temu w Polsce do rzadkości należały pytania o piece pelletowe, dzisiaj sytuacja jest diametralnie inna, czego przykładem jest nasze spotkanie. Zainteresowanie tą techniką stale rośnie, wygląda to w podobny sposób jak kilka lat temu w Niemczech. W naszym kraju też są miasta gdzie występuje problem smogu, Polska nie jest jedyna. Główną z przyczyn są oczywiście stare, źle funkcjonujące paleniska, które trzeba wymienić na nowe proekologiczne, np. piece pelletowe. Nowoczesne technologie spalania drewna i technika pelletowa nie jest problemem lecz rozwiązaniem. Ogrzewanie granulatem jest dobre dla ludzi i środowiska. Jestem pozytywnie zaskoczona tym w jakim kierunku podążają Polacy, doceniają jakość wykonania, coraz częściej interesują się produktami premium, co mnie bardzo cieszy, bo do tej grupy zaliczane są m.in. urządzenia Wodtke.