"Są trzy rzeczy, na które możesz patrzeć bez przerwy: ogień, woda i ludzie przy pracy."
Zobacz całą galerię
Paweł Kralka: Firma Max Blank GmbH obecna jest na polskim rynku już od kilku lat. Od kiedy istnieje i jakie były jej początki?
Max Blank: Wszystko zaczęło się pod koniec roku 1980. Założyłem wtedy firmę w Westheim, mieście które leży w Bawarsko - Frankońskim regionie Niemiec przy trasie 466 pomiędzy Gunzenhausen, a Nördlingen. Pierwsza linia produkcyjna nastawiona była na ruszty i kratki. Zakład znajdował się nieopodal mojego domu. Na sukces nie trzeba było czekać długo - w przeciągu pierwszych 5 lat firma Max Blank stała się liderem rynku. Produkcja została przeniesiona na obrzeża Westheim, do nowo wybudowanej fabryki. Zachęceni sukcesem rozpoczęliśmy produkcję nowoczesnych, wysokiej jakości pieców opalanych drewnem.
PK: Wasze piece wyróżniają się bardzo nowoczesnym designem. Czy kierujecie ofertę głównie do ludzi młodych?
MB: Nie określiłbym tego w ten sposób. Design pieców jest rzeczywiście nowoczesny, ale i klasyczny jednocześnie. Wiele z nich jest po prostu ponadczasowych. Dlatego nasze produkty są kierowane do wszystkich pokoleń, nie tylko ludzie młodzi kupują piece Max Blank. Nasza oferta jest tak bogata, że każdy znajdzie coś dla siebie.
PK: Pierwsze spojrzenie na wodę spływającą po fasadzie Niagary zapiera dech w piersi. Skąd pomysł na połączenie dwóch walczących ze sobą żywiołów?
MB: Są trzy rzeczy, na które możesz patrzeć bez przerwy: ogień, woda i ludzie przy pracy. My już mamy ogień w paleniskach, więc dlaczego nie dodać drugiego czynnika - wody? Sama idea połączenia tych dwóch żywiołów była tak fascynująca, że stworzyliśmy piec łączący je ze sobą. Opatentowaliśmy nasz pomysł i teraz klienci mogą cieszyć się ogniem i wodą w jednym urządzeniu.
PK: Podobno pasjonuje się Pan fotografią, a te wspaniałe fotografie aranżacji pieców są Pana autorstwa. Dlaczego związał Pan swoje życie zawodowe z piecami, a nie właśnie z fotografią?
MB: Nie, to nieprawda. Nie zdjęcia, ale te piękne piece wykonałem ja, zdjęcia zrobił profesjonalny fotograf. Moją prawdziwą pasją jest projektowanie pieców, przekształcanie ich w coraz to piękniejsze i bardziej funkcjonalne jednocześnie. I tę właśnie pasję dzielę wraz z moim zespołem kreatywnym. Moje dzieci również wspierają moje działania i wkrótce to one stanowić będą trzon firmy. Moja córka Sabine Blank zajmie się sprzedażą, a syn Thomas Blank produkcją i konstrukcją. Młode pokolenie musi dalej rozwijać moją myśl.
PK: Wiem, że firma Max Blank wspiera organizacje pomagające potrzebującym. Która z działalności charytatywnych zapadła Panu najbardziej w pamięci?
MB: Każda była dla nas bardzo szczególna. Każdą zachowaliśmy w pamięci, ponieważ w ten sposób mogliśmy pomóc dzieciom i wspierać ludzi, którzy tego potrzebują. To wspaniałe uczucie, wiedzieć że czyjeś życie stało się choć trochę szczęśliwsze dzięki tobie.
PK: W ramach pomocy wyposażyliście również klasztor w Kupieninie, dlaczego akurat ten klasztor, poprosili o pomoc?
MB: Biskup Radomski Zygmunt Zimowski jest przyjacielem naszej rodziny od wielu lat. Dzięki tej przyjaźni nasza rodzina dowiedziała się o nowo wybudowanym klasztorze w Kupieninie i postanowiliśmy pomóc wyposażając go w piece i sprzęt sanitarny.
PK: W Polsce przeciętny klient jest mniej zamożny niż w Niemczech. Dlaczego zdecydował się Pan na wprowadzenie swojej oferty do naszego kraju?
MB: Nasze piece są nie tylko piękne i ekskluzywne, ale to również produkty wysokiej jakości. Klienci, którzy cenią sobie jakość kupują piece Max Blank ponieważ wiedzą, że to zakup na wiele lat, w przeciwieństwie do tanich pieców, które trzeba wymieniać co kilka lat. Więc w efekcie zapłaciliby dużo więcej za kilka tanich niż jeden droższy. W Polsce ludzie jeżdżą drogimi samochodami, dlaczego więc producenci sprzedawaliby auta w Polsce jeśli klienci nie byliby majętni? Na każdy produkt jest klient. Nie ma znaczenia jaki to kraj.
PK: Jaki procent sprzedaży stanowi eksport do krajów Europy Wschodniej, w tym również Polski?
MB: Nasze produkty sprzedajemy od lat do krajów Europy Wschodniej, w tym również Polski. Z roku na rok piece Max Blank stają się coraz bardziej popularne ze względu na swój styl, innowacyjność i jakość. Produkujemy coraz więcej na rynki Europy Wschodniej i myślę, że wkrótce eksport do tych właśnie krajów stanowił będzie połowę naszej sprzedaży. Sprzedajemy na całym świecie i popyt na nasze produkty rośnie dzięki ich designowi, prostocie montażu i funkcjonalności.
PK: Dziękuję za wywiad i życzę sukcesu w dążeniu do założonego celu.
Max Blank: Wszystko zaczęło się pod koniec roku 1980. Założyłem wtedy firmę w Westheim, mieście które leży w Bawarsko - Frankońskim regionie Niemiec przy trasie 466 pomiędzy Gunzenhausen, a Nördlingen. Pierwsza linia produkcyjna nastawiona była na ruszty i kratki. Zakład znajdował się nieopodal mojego domu. Na sukces nie trzeba było czekać długo - w przeciągu pierwszych 5 lat firma Max Blank stała się liderem rynku. Produkcja została przeniesiona na obrzeża Westheim, do nowo wybudowanej fabryki. Zachęceni sukcesem rozpoczęliśmy produkcję nowoczesnych, wysokiej jakości pieców opalanych drewnem.
PK: Wasze piece wyróżniają się bardzo nowoczesnym designem. Czy kierujecie ofertę głównie do ludzi młodych?
MB: Nie określiłbym tego w ten sposób. Design pieców jest rzeczywiście nowoczesny, ale i klasyczny jednocześnie. Wiele z nich jest po prostu ponadczasowych. Dlatego nasze produkty są kierowane do wszystkich pokoleń, nie tylko ludzie młodzi kupują piece Max Blank. Nasza oferta jest tak bogata, że każdy znajdzie coś dla siebie.
PK: Pierwsze spojrzenie na wodę spływającą po fasadzie Niagary zapiera dech w piersi. Skąd pomysł na połączenie dwóch walczących ze sobą żywiołów?
MB: Są trzy rzeczy, na które możesz patrzeć bez przerwy: ogień, woda i ludzie przy pracy. My już mamy ogień w paleniskach, więc dlaczego nie dodać drugiego czynnika - wody? Sama idea połączenia tych dwóch żywiołów była tak fascynująca, że stworzyliśmy piec łączący je ze sobą. Opatentowaliśmy nasz pomysł i teraz klienci mogą cieszyć się ogniem i wodą w jednym urządzeniu.
PK: Podobno pasjonuje się Pan fotografią, a te wspaniałe fotografie aranżacji pieców są Pana autorstwa. Dlaczego związał Pan swoje życie zawodowe z piecami, a nie właśnie z fotografią?
MB: Nie, to nieprawda. Nie zdjęcia, ale te piękne piece wykonałem ja, zdjęcia zrobił profesjonalny fotograf. Moją prawdziwą pasją jest projektowanie pieców, przekształcanie ich w coraz to piękniejsze i bardziej funkcjonalne jednocześnie. I tę właśnie pasję dzielę wraz z moim zespołem kreatywnym. Moje dzieci również wspierają moje działania i wkrótce to one stanowić będą trzon firmy. Moja córka Sabine Blank zajmie się sprzedażą, a syn Thomas Blank produkcją i konstrukcją. Młode pokolenie musi dalej rozwijać moją myśl.
PK: Wiem, że firma Max Blank wspiera organizacje pomagające potrzebującym. Która z działalności charytatywnych zapadła Panu najbardziej w pamięci?
MB: Każda była dla nas bardzo szczególna. Każdą zachowaliśmy w pamięci, ponieważ w ten sposób mogliśmy pomóc dzieciom i wspierać ludzi, którzy tego potrzebują. To wspaniałe uczucie, wiedzieć że czyjeś życie stało się choć trochę szczęśliwsze dzięki tobie.
PK: W ramach pomocy wyposażyliście również klasztor w Kupieninie, dlaczego akurat ten klasztor, poprosili o pomoc?
MB: Biskup Radomski Zygmunt Zimowski jest przyjacielem naszej rodziny od wielu lat. Dzięki tej przyjaźni nasza rodzina dowiedziała się o nowo wybudowanym klasztorze w Kupieninie i postanowiliśmy pomóc wyposażając go w piece i sprzęt sanitarny.
PK: W Polsce przeciętny klient jest mniej zamożny niż w Niemczech. Dlaczego zdecydował się Pan na wprowadzenie swojej oferty do naszego kraju?
MB: Nasze piece są nie tylko piękne i ekskluzywne, ale to również produkty wysokiej jakości. Klienci, którzy cenią sobie jakość kupują piece Max Blank ponieważ wiedzą, że to zakup na wiele lat, w przeciwieństwie do tanich pieców, które trzeba wymieniać co kilka lat. Więc w efekcie zapłaciliby dużo więcej za kilka tanich niż jeden droższy. W Polsce ludzie jeżdżą drogimi samochodami, dlaczego więc producenci sprzedawaliby auta w Polsce jeśli klienci nie byliby majętni? Na każdy produkt jest klient. Nie ma znaczenia jaki to kraj.
PK: Jaki procent sprzedaży stanowi eksport do krajów Europy Wschodniej, w tym również Polski?
MB: Nasze produkty sprzedajemy od lat do krajów Europy Wschodniej, w tym również Polski. Z roku na rok piece Max Blank stają się coraz bardziej popularne ze względu na swój styl, innowacyjność i jakość. Produkujemy coraz więcej na rynki Europy Wschodniej i myślę, że wkrótce eksport do tych właśnie krajów stanowił będzie połowę naszej sprzedaży. Sprzedajemy na całym świecie i popyt na nasze produkty rośnie dzięki ich designowi, prostocie montażu i funkcjonalności.
PK: Dziękuję za wywiad i życzę sukcesu w dążeniu do założonego celu.