Kafle, z których dawniej budowano piece i kuchnie, w czasach współczesnych przeżywają swój renesans. Kaflarnie korzystają z pomocy architektów i artystów, oferując konkurencyjny produkt.
Zobacz całą galerię
Początki
Trudno byłoby dziś spotkać kogokolwiek, kto w jakiś sposób nie zetknął się z Harrym Potterem, młodym czarodziejem, bohaterem serii wydawniczej autorstwa brytyjskiej pisarki Joanne Kathleen Rowling. Harry Potter ma swój wielki fanklub, książki o nim zostały sprzedane w milionach egzemplarzy, a premiery kolejnych części filmów powodowały pełne obłożenie sal kinowych. Czy to ma jakieś znaczenie dla naszych rozważań w kontekście ponadczasowej kultury ognia - poza kilkoma scenami w filmie, gdzie widzimy tradycyjne otwarte kominki? Oczywiście, że nie - natomiast ciekawostką jest samo tłumaczenie nazwiska naszego małego czarodzieja. W języku angielskim "potter" to garncarz i zdun. Dziś dla większości to dwa odrębne zawody, jednakże kilkaset lat wcześniej tworzyły jedną profesję, bo dawny garncarz wytwarzał kafle, z których później budował piece. Ale o historii zawodu zduna innym razem...
Takie są właśnie początki kaflarstwa. Od czasów, kiedy technika garncarska rozwinęła się i wymyślono koło, a w późniejszych czasach potrafiono toczyć naczynia z jednego kawałka gliny, domowi garncarze zaczęli tworzyć kafle. Sama nazwa kafel ma pochodzenie niemieckie, gdzie "Kachel" wywodzi się od środkowo-górno-łużyckiego "kachel/e", co znaczy gliniane naczynie.
Kafle piecowe były popularne w niemal całej Europie północnej i środkowej. Pierwsze z nich, pochodzące z XI wieku, tworzone na terenach współczesnej Francji i Szwajcarii, zwane dzisiaj "garnkowymi", mimo ich różnego kształtu były dość charakterystyczne. Przypominały rurkowe lub bańkowe naczynia z otworem w dnie. Zazwyczaj montowano je w sklepieniu pieca otworem na zewnątrz, a dnem do jego wnętrza. Nie było to najlepsze rozwiązanie, ponieważ z powodu wysokości stawały się izolatorem, nie kumulowały energii, a także zapychały się sadzą i wymagały częstego czyszczenia. Od XV wieku pojawiły się kafle z otworem w kształcie koniczyny, a później z otworem kwadratowym.
W XV wieku nastąpił rozwój kaflarstwa. Wszystkie zmiany były spowodowane rozwojem zduństwa i coraz lepszą technologią budowania pieców. Pojawiły się kafle zwane "miskowymi", które miały szerokość większą od długości oraz czworoboczny otwór. W ich przypadku chodziło o zwiększenie wydajności grzewczej. W tym czasie pojawiły się również kafle zwane "półcylindrycznymi niszowymi", które powstały przez przecięcie formy kafla "garnkowego". Kafle "półcylindryczne" zazwyczaj były wykorzystywane jako narożne, a także często występowały jako ażurowe. Od końca XV wieku (w okresie schyłkowego gotyku) kafle zaczęto szkliwić polewą w kolorach brązowym, żółtym i zielonym.
W połowie XVI wieku produkowało się kafle płytsze o wielu kształtach, a także wyższej jakości, z równymi brzegami i bogatą dekoracją. Szczególnie w zamożnych rezydencjach i zamkach zaczęto budować piece z kafli na indywidualne zamówienie o przepięknych ornamentach przedstawiających sceny biblijne, herby, krajobrazy, rośliny, zwierzęta i bajkowe postacie. Kafle te powstawały przez wyciskanie gliny w negatywowej matrycy lub dociskanie tkaniny. W tym czasie pojawiły się też obficie zdobione, dekoracyjne gzymsy oraz gliniane sterczyny, kwiatony lub ostrołukowe nisze. Kafle były bogato szkliwione, najczęściej w kolorze zielonym, niebieskim, oliwkowym, brązowym o czerwonym zabarwieniu i żółtopomarańczowym. Bywało, że pojedyncze kafle szkliwiono kilkoma barwami. W piecach zestawiano ze sobą różne kolory. Czasem pojawiały się kafle biskwitowe (naturalne bez polewy), angobowane (pobielone jasną gliną) oraz złocone. Na przełomie XVI i XVII wieku, w epoce renesansu, kafle "garnkowe" i "miskowe" zostały praktycznie wyparte przez kafle płaskie i płytowe (bez obrzeży) o nieco zubożałej dekoracji ornamentowej lub malaturowej z motywami roślinnymi w postaci rozet i liści akantu. Zdarzały się też kafle portretowe przedstawiające sceny z polowań i antyczne postacie, a także uproszczone rysunki wykonane za pomocą kilku kresek.
Do dzisiejszych czasów kafli gotyckich i renesansowych zachowało się niestety niewiele. Pojedyncze egzemplarze oraz ich pozostałości, odnalezione zazwyczaj podczas wykopalisk archeologicznych, możemy zobaczyć na wystawach w muzeach.
Jeżeli chodzi o ocalałe i czynne piece z gotyku i renesansu, to ich odnalezienie w nienaruszonym stanie jest praktycznie niemożliwe. Pojedyncze lub odrestaurowane piece z tamtego okresu możemy ujrzeć na wystawach, m.in. na Wawelu w Krakowie oraz we Dworze Artusa w Gdańsku, gdzie znajduje się największy okaz w Europie, zbudowany w latach 1545-46 przez gdańszczanina Georga Stelzenera. Ciekawe eksponaty pieców z późniejszych wieków możemy zobaczyć w wielu pałacach, np. w Łańcucie.
W XVII i XVIII wieku praktycznie zrezygnowano z koła garncarskiego przy produkcji kafli. Powstawały one najczęściej przez rozwalcowanie gliny lub przy użyciu formy. W tym czasie występowały one zazwyczaj w kształcie prostokątnym i kwadratowym, miały gładkie powierzchnie tzw. "dachówkowe", szkliwiono je kolorowo i wzorzyście. Popularne były granatowe kafle z białym ornamentem, zielonym obramieniem i żółtymi centralnymi motywami przedstawiającymi sceny antyczne, sceny z polowań, kwiaty, liście akantu, jednorożce i delfiny. W XVIII wieku popularne stały się kafle granatowe, zielone, fioletowe oraz złocone z motywami pejzaży, ruin i zamków. Na ten czas przypadła moda na bogato zdobione kafle fryzowe i gzymsowe przypominające kształty wież, szaf oraz dachów. Pojawiły się kaflowe kolumienki, wałki, rzeźby i dzbany. Pod koniec XVIII wieku zaczęły dominować kafle białe ze skromną dekoracją w postaci wałków, taśm, żeberek, kwiatów i liści. Wtedy to także powstawały pierwsze kaflarskie manufaktury.
Kolejne zmiany miały miejsce w XIX wieku i trwały do połowy wieku XX. W tym czasie, m.in. w wyniku rewolucji przemysłowej, nastąpił rozwój seryjnej produkcji. W całej Europie powstawały i rozwijały się kaflarskie manufaktury, nastąpiła mnogość oraz unifikacja wzorów i kolorów. Pojawiły się matryce gipsowe i żeliwne, które umożliwiły produkcję na szerszą skalę oraz obniżenie jej kosztów. Rozwinęła się też praktyka umieszczania sygnatury producenta na wewnętrznej stronie kafli. W miejscowości Velten k/Berlina istniało 40 kaflarni, w których produkowano około 100 000 pieców rocznie.
Na terenie dzisiejszej Polski kafle tworzono m.in. w najstarszej kaflarni w Zdunach, Braniewie, Witnicy, Wrocławiu. W dalszym też ciągu piece powstawały na indywidualne zamówienie, a nawiązywano w nich do historycznych wzorów. W związku z rozwojem architektury i powrotem do dawnych stylów tworzono kafle np. neorenesansowe, neobarokowe lub neogotyckie. Popularne stały się tzw. kafle centralne z bardzo bogatym ornamentem, montowane wśród gładkich kafli.
Na przełomie wieków duży wpływ na styl pieców w kamienicach i willach większych miast miał rozwój architektury secesyjnej. Kafle tego typu były bardzo popularne, dlatego do dziś często można usłyszeć o bogato zdobionej secesyjnej koronie i kaflach z puttami lub wicią roślinną.
Początek XX wieku przyniósł kolejne zmiany. Ozdobne kafle zostały wyparte przez skromne, geometryczne i modernistyczne wzory. Istniejące kaflarnie produkowały je w wielkich ilościach. Ta tendencja utrzymała się również w czasach powojennych. Kafle były wykorzystywane do budowania praktycznie jednakowych pieców, które miały na celu jedynie grzać, a nie zdobić. Niewielkie było też zróżnicowanie kolorystyczne. Najczęściej występowały kafle żółte, białe, brązowe i zielone.
W latach sześćdziesiątych, w wyniku rozwoju centralnego ogrzewania, nastąpiło zahamowanie i zmniejszenie zainteresowania nimi. W okresie transformacji ustrojowej część kaflarni zupełnie przestała istnieć. Poza potrzebą modernizacji istniejących pieców w kamienicach komunalnych i rzadkiego zapotrzebowania indywidualnego, zupełnie zmalało zainteresowanie ich zakupem. Sytuacja zmieniła się niedawno...
Czasy współczesne
A jak wygląda proces wytwarzania kafli dzisiaj? Jak już wspomniałem wcześniej, ich produkcja w Polsce w latach dziewięćdziesiątych (poza ich wykorzystaniem w budownictwie wielorodzinnym) praktycznie się zatrzymała. Po kilkunastoletniej euforii mieszkańców domów jednorodzinnych, związanej z pojawieniem się stalowych i żeliwnych wkładów kominkowych, nastąpił renesans zduństwa, a co za tym idzie popularyzacja kafli. Dawne kaflarnie europejskie (jak np. Sommerhuber ze Steyr w Austrii z 600-letnią tradycją) i polskie mocno się ożywiły. Ponadto powstały nowe zakłady i nastąpił powrót do dawnych wzorów.
Wciąż produkuje się kafle proste, tzw. przemysłowe, ale oferta firm działających podobnie jak przed wiekiem, mimo unowocześnienia ich produkcji i wzbogacenia pięknymi katalogami, ciągle się rozrasta. Pojawiły się nowe wzory, produkuje się kafle nawiązujące do stylów historycznych, w ofercie możemy znaleźć kafle złocone oraz przyozdobione kryształami Swarovsky'ego.
Kilka lat temu pojawiły się kafle wielkogabarytowe z nowoczesnymi motywami, reliefami i glazurami. Mnogość barw i glazur u większości producentów jest praktycznie nieograniczona. Kaflarnie zatrudniają architektów i artystów, organizowane są targi branżowe. Za pomocą znakomitych programów komputerowych projektuje się dziś piece. Kafle wykorzystują zduni "starszej daty" budujący piece na bazie gliny, jak i ci, którzy idą z postępem i budują nowocześnie w coraz lepszych technologiach. W kaflarniach można zamówić kafle malowane, przedstawiające popularne motywy lub obrazy powstałe wg własnego marzenia czy zdjęcia. Oferta jest przebogata, a kaflarnie konkurują ze sobą pod względem nieograniczonych możliwości. W Polsce istnieje ich kilkanaście, a produkują one naprawdę niebanalne rzeczy, od klasycznych, po zupełnie awangardowe. Coś, co kilkanaście lat temu wydawałoby się niemożliwe, stało się faktem.
Czasy się zmieniają, mody i technologie przemijają, lecz kultura ognia jest wiecznie żywa. Tysiącletnia historia kafli, mimo swoich zakrętów, zatoczyła koło. Jak dawniej, tak i dziś gliniane kafle grzeją i zdobią. Czasem są to najprawdziwsze dzieła sztuki...