CEBUD TECHNOLOGIE

Technologie

Stal czy żeliwo?

autor: Sebastian Batko

Zdecydowana większość klientów planujących zakup kominka staje przed wieloma poważnymi wyborami z tym zakupem związanymi. Trzeba przecież dobrać rodzaj obudowy, jej wielkość i rodzaj użytych do jej wykonania materiałów. Jednak problem najczęściej pojawia się znacznie szybciej. Zanim bowiem dojdziemy do etapu wyboru fasonu obudowy, trzeba będzie zdecydować się na odpowiedni wkład kominkowy. I tu właśnie powstaje pytanie - kupić wkład z korpusem żeliwnym czy może stalowym?
2511g.jpgpin
Zobacz całą galerię
Dla niezaznajomionego z zagadnieniem klienta problem może wydać się poważny, a "cicha wojna" prowadzona w branży kominkowej pomiędzy zwolennikami jednego i drugiego rozwiązania tylko pogłębia rozterki, ponieważ z obu stron słyszymy dosyć racjonalne i przekonywujące argumenty. W tym artykule postaram się naświetlić nieco temat, jednak, wbrew pozorom, nie będziemy rozgrzebywać tutaj kwestii typowo technicznych, porównywać tabelek, wykresów, zgadywać w którym z nich uzyskamy większą sprawność, w jakich modelach lepiej się spala, w jakich gorzej. Tę kwestię pozostawimy "jajogłowym" specjalistom, którzy na każde pytanie odpowiedzą matematycznym wzorem, pokazującym wyższość ich rozwiązania. Skupimy się raczej na względach typowo estetycznych, wygody użytkowania oraz odpowiedniego doboru wkładu do swoich wymagań. Podstawowa różnica pomiędzy wkładami stalowymi a żeliwnymi to oczywiście rodzaj użytego w produkcji materiału.
Z tego też powodu zdecydowana większość wkładów żeliwnych nadaje się przede wszystkim do obudów cięższych, wykonanych z najczęściej z kamienia, mających przysadzisty, rustykalny wygląd. Nie bez znaczenia będzie też sposób otwierania drzwiczek, kształt szyby oraz wielkość widocznej w obudowie fasady. Jest to o tyle ważne, że w przypadku wkładów monolitycznych, ilość widocznego odlewu jest bardzo duża, ale przy odrobinie wyobraźni może doskonale wkomponować się w odpowiednio dobraną obudowę kominkową.

Amatorów kunsztownych dodatków zadowoli fakt, że wkłady żeliwne mogą posiadać specyficznie przyozdobione tylne płyty, ograniczniki polan lub przednie fasady. Zdarzają się herby, godła czy znaki firmowe odróżniające danych wyrób od konkurencji, lub inne, mniej ambitne, lecz również urokliwe obrazy natury (słońce, liście czy też zwierzęta). Jest w czym wybierać i jeśli komuś bardzo zależy na takich szczegółach, będzie miał okazję dobrać odpowiedni egzemplarz dla siebie. Wkłady stalowe natomiast to kwintesencja obudów nowoczesnych, lżejszych, gdzie wkład powinien być jak najmniej widoczny w zabudowie, a najważniejszym jego zadaniem jest ukazanie obserwatorowi jak największej wizji ognia. Wkłady te posiadają sprytnie zamaskowane ramki wokół drzwiczek, które mimo, że widoczne, nie odznaczają się w obudowie na tyle, żeby odciągać wzrok od ognia.
Paleniska tego typu posiadają najczęściej znacznie większą szybę kominkową, której wielkość jesteśmy w stanie odpowiednio dobrać. Spotykamy najczęściej trzy wysokości drzwiczek - 45, 51 oraz 57cm i oprócz względów typowo wizualnych łatwiej dopasować taki wkład pod odbudowę wykonaną z kafli. Daje nam to także możliwość  wyboru odpowiedniego modelu, biorąc pod uwagę wielkość pomieszczenia i miejsce, w którym ma stanąć nasz przyszły kominek. Dużą zaletą kupna wkładu żeliwnego jest to, że tego typu paleniska nie posiadają już we wnętrzu żadnej dodatkowej wykładki w postaci szamotu czy wermikulitu. A dlaczego jest to zaleta? Ponieważ tego typu wyłożenia mają niestety tendencje do ustawicznego zabrudzania. Gdy we wkładzie się pali, sam widok ognia maskuje ten mankament, jednak, gdy ogień zanika, widok brudnego szamotu może drażnić i wywoływać w co wrażliwszych gospodyniach domowych niepożądane odczucie ustawicznie brudnego kominka. Pomóc może wtedy wymiana szamotu na panele wermikulitowe, które w trakcie palenia pozostają bardzo długo czyste, lecz trzeba pamiętać, że efekt uzyskujemy spalając tylko dobrej jakości drzewo, a i same panele z czasem się zużywają.

Znacznie bardziej korzystnie wypada w tej konfrontacji widok wnętrza pieca żeliwnego, w którym wewnętrzne zabrudzenie nie jest już aż tak bardzo widoczne, ponieważ czarny lub popielaty kolor wkładu skutecznie je maskuje. Jest to bardzo istotne z punktu widzenia klienta, który we wkładzie zamierza palić dorywczo, od czasu do czasu, i nie ma zamiaru za każdym razem dekorować wnętrza polanami w celu zakrycia brudnego szamotu. Piece z korpusami stalowymi, ze względu na specyficzną konstrukcje paleniska, są zdecydowanie bardziej wygodne w obsłudze. Wiąże się to głównie z wielkością samej komory spalania, której szerokość, w podobnych modelach, jest mniej więcej taka sama jak w żeliwnych, jednak fasada i nadstan jest znacznie wyższy. Nawet, jeśli weźmiemy pod uwagę wkłady o tych samych wielkościach drzwiczek, to od razu napotykamy w piecach żeliwnych na problem zbyt nisko osadzonego deflektora, który przeszkadza, jeśli chcemy postawić polana pionowo. Wkłady stalowe deflektor mają zainstalowany znacznie wyżej, dzięki czemu bez przeszkód jesteśmy w stanie odpowiednio dołożyć do kominka, stawiając drzewo w pionie. Jest to szczególnie pomocne w przypadku posiadania dużych wielkościowo polan oraz wtedy, gdy drzewa trzeba dołożyć nieco więcej, ponieważ nie posiada odpowiedniej wilgotności (jest zbyt mokre).

Kolejnym problemem, który pojawia się przy wyborze pieca stalowego jest charakterystyczny w większościach dużych palenisk sposób otwierania drzwiczek za pomocą odstającej od nich ebonitowej rączki. Z jednej strony jest jak najbardziej rozwiązanie racjonalne, ponieważ ebonit nie nagrzewa się i można piec bez przeszkód otworzyć podczas palenia, lecz z drugiej psuje wrażenia estetyczne i powoduje, że większość wyczulonych na ten aspekt klientów rezygnuje z zakupu takiego paleniska. Można pokusić się i poszukać wkładu w innym systemem otwierania jednak wymaga to już cierpliwości w poszukiwaniach, bo mało który producent decyduje się na inne niż ebonit rozwiązanie. Również wybieranie popiołu niejednokrotnie odstręcza klientów od tego typu wkładów. Należy pamiętać, że aby opróżnić pojemnik z popiołem trzeba wygasić palenisko, ponieść ruszt i wyciągnąć z środka wkładu specjalne wiadereczko. Natomiast we wkładach żeliwnych wystarczy wysunąć znajdującą się pod rusztem szufladkę, która w niektórych modelach osłonięta jest nawet dodatkowymi drzwiczkami. Znacznie łatwiejsza i czystsza metoda przemawia w tej sprawie za zakupem pieca żeliwnego.
 Jeśli spojrzeć na całokształt proponowanych rozwiązań, to jasno widać, że producenci wkładów z korpusami stalowymi oferują znacznie nowocześniejsze rozwiązania techniczne. Niemal każdy wkład posiada szyber (dławik ciągu kominowego) oraz króciec do podpięcia powierza do spalania z zewnątrz, większość wyposażona jest w odpowiedni system dopowierzania komory spalania (tzw. "górny nawiew") oraz system zapobiegania brudzeniu się szyby (kurtyna powietrzna). Takiego wyposażenia najczęściej nie posiadają wkłady żeliwne, głównie ze względu na problemy technologiczne związane z ich zainstalowaniem. Oczywiście spotkamy i chlubne wyjątki, lecz w ogólnej ocenie szala rozwiązań technicznych przechyla się bardziej na stronę wkładów stalowych, zostawiając żeliwne nieco z tyłu. Jednak, znając nasze rodzime realia, najczęściej głównym czynnikiem decydującym o zakupie jest cena. Przyzwoitej jakości wkład żeliwny jesteśmy w stanie kupić za około 2500 - 3000 zł, natomiast za dobrej jakości wkład stalowy musimy  zapłacić nie mniej niż 3500 zł. Oczywiście możemy zdecydować się na tańsze rozwiązania, ale czy kupując wkład za 900 zł nie mamy nieco obaw z instalowaniem go w porządnej i kosztownej obudowie kominkowej?

Wkład to najważniejszy element kominka, to urządzanie w którym pali się żywy ogień, który daje nam ciepło i jednocześnie pozwala czuć się bezpiecznie. Dokonując zakupu musimy sobie uświadomić, że przez następne kilkanaście (kilkadziesiąt?) lat będziemy na niego patrzyli i przy nim odpoczywali. Jeśli zdecydujemy się na zakup urządzenia, które wizualnie nam nie odpowiada, przez kolejne lata będzie nam o tym przypominało za każdym razem, kiedy skierujemy na nie wzrok. Warto jest się więc mocno zastanowić.
Artystyczne zdobienie tylnej ściany wkładu żeliwnegopin

Wnętrze szamotowe po dłuższym okresie użytkowaniapin

Wykończenie ramy drzwiczek wkładu stalowegopin

Rączka estetycznie 'schowana' w obudowie pin

Komentarze (0)

Zaloguj się aby skomentować artykuł
Zaloguj się
facebook Twitter Google+

Nasi partnerzy

Kominki polski
Pasywny Budynek
IntelEko.pl
Ogrzewnictwo.pl
Kominek