Wodtke wokól kominka

Wokół kominka

Drewnem w smog

autor: Jacek Ręka

Postępujący globalny rozwój cywilizacyjny, wpływa na ciągły wzrost zapotrzebowania na energię. Dotyczy to zarówno krajów uprzemysłowionych, jak i rozwijających swoje gospodarki. Produkcja energii w oparciu o konwencjonalne źródła energii tj.: ropę naftową czy gaz, wiąże się z coraz większym zanieczyszczeniem środowiska naturalnego oraz ryzykiem wyczerpania ich zasobów.
fotolia_92528471_xxl.jpgpin
Zobacz całą galerię
Taki stan rzeczy wymusił rozpoczęcie poszukiwań nowych źródeł, pozwalających na produkcję energii, bez jej negatywnego wpływu na środowisko. Źródłem tzw. „czystej energii” stały się odnawialne źródła energii (OZE), które pozwalają na uzyskanie jej w sposób przyjazny, zarówno środowisku, jak i samemu człowiekowi. Zwiększona świadomość ekologiczna społeczeństw, unormowania prawne, wymuszają ciągły wzrost wykorzystania OZE. W zależności od potencjału, jakim dysponują poszczególne kraje, produkcja czystej energii, oparta jest o różne jej źródła, do których zaliczyć możemy tę pochodzącą z: biomasy, wiatru, spadku wód (energia wodna) czy geotermalną.

W przypadku Polski, źródłem energii odnawialnej, które może w znaczący sposób zastąpić tradycyjne nośniki energii jest biomasa - głównie pochodząca z drewna. Na taki stan rzeczy mają wpływ następujące czynniki: pierwszy związany jest z powierzchnią lasów na terenie Polski (wg źródeł GUS z 2011 r. wynosi ona ponad 9,3 mln ha, co daje zalesienie 29,7% pow. kraju). Drugim z czynników jest fakt, że nasz kraj posiada największy w całej Unii Europejskiej potencjał w dziedzinie rolnictwa energetycznego, dzięki któremu możliwe jest zakładanie wieloletnich plantacji energetycznych w oparciu o: wierzbę energetyczną, topolę, czy robinię akacjową. Dodatkowym argumentem przemawiającym za wykorzystaniem drewna jako OZE, jest jego jednorodne rozmieszczenie przestrzenne, co potencjalnie ogranicza konieczność transportu w stosunku do paliw kopalnych oraz wysoki potencjał jego zasobów. Szacunkowa ilość biomasy drzewnej przeznaczonej na cele energetyczne w Polsce w roku 2012 kształtowała się na poziomie 18 mln m3 (potencjał ekonomiczny). Podaż drewna pochodzącego z sektora leśnego, wyniosła 6,8 mln m3, w tym ponad 4,9 mln m3 drewna opałowego oraz ponad 1,8 mln m3 niewykorzystywanych w innych sektorach gospodarki pozostałości leśnych. Z drugiego co do wielkości źródła biomasy drzewnej (sektora drzewnego) pochodziło ponad 6,5 mln m3, w tym z samego przemysłu tartacznego ponad 2,9 mln m3.  Natomiast w sektorze gospodarki komunalnej ilość ta wynosiła ponad 4,5 mln m3.
Dodatkowo teoretyczny potencjał powierzchni, który mógłby zostać wykorzystany do założenia wieloletnich plantacji roślin energetycznych tj.: wierzba, czy topola wynosił w 2012 roku 6,1 mln ha, co mogłoby przełożyć się na około 14,8 mln m3 dodatkowego drewna. Przy czym w tym samym roku pozyskano w ten sposób zaledwie 0,2 mln m3 biomasy drzewnej. Prognozuje się przy tym stały wzrost pozyskiwania biomasy drzewnej w skali kraju. Ponadto należy zauważyć, że z roku na rok obniża się zapotrzebowanie energetyczne nowo budowanych budynków, co oznacza mniejsze zużycia drewna do ich ogrzania.
Jeżeli by przyjąć, że średnio do całorocznego ogrzewania domu jednorodzinnego potrzeba ok. 10 m3 drewna, to wystarczyłoby go dziś dla 3,3 mln gospodarstw domowych, gdyby wszystkie ogrzewane były tylko drewnem - biomasą. Ponadto ile jeszcze drewna z gałęzi koron drzew pozostaje niewykorzystanego i marnuje się w lesie, pozostawione procesowi biernego spalania, czyli gnicia? Ile też drewna spala się nieefektywnie w energetyce przemysłowej jako współspalanie w elektrociepłowniach, ile domów moglibyśmy całkowicie ogrzać tym drewnem – wykorzystując go przy tym o wiele skuteczniej? Wydaje się więc, że nie powinniśmy mieć problemu z podażą nawet, gdyby ta połowa Polaków, która mieszka w domach mieszkalnych zechciała ogrzewać je głównie drewnem.
Biorąc pod uwagę przytoczone argumenty, można postawić pytanie, dlaczego u nas, równie aktywnie jak w innych krajach Europy, nie promuje się wykorzystywania tego właśnie źródła energii? Przecież pozwoliłoby nam ono na uniezależnienie się od dostaw surowców tj. ropy czy gazu oraz na zdecydowane ograniczenie kosztów ogrzewania domów.
W sytuacji, gdy mamy tak wysoką podaż krajowego drewna, przeznaczonego do celów energetycznych, władze Krakowa, przy okazji walki ze smogiem, nie tylko ograniczają jego stosowanie, ale wręcz wprowadzają całkowity zakaz jego spalania na równi z węglem. Dlaczego ponadto próbuje się ukazywać spalanie drewna jako jedną z głównych przyczyn smogu? Krakowski „sposób” walki ze smogiem stał się dziś wręcz kuriozum na skalę europejską. W połowie stycznia radni Sejmiku Małopolskiego przegłosowali zdecydowanie restrykcyjną uchwałę mającą za 4 lata całkowicie zakazać palenia paliwami stałymi, a więc obok węgla także drewnem. Nie skorzystano przy tym z możliwości, którą stworzyła podpisana w grudniu ubiegłego roku przez Prezydenta tzw. ustawa antysmogowa, dająca samorządom możliwość decydowania czym mieszkańcy danego regionu mogą ogrzewać swoje mieszkania i za pomocą jakich urządzeń. Przed nowelizacją prezydencką dla samorządów jedyną możliwością wpływania na mieszkańców był tylko całkowity zakaz palenia substancjami mocno zanieczyszczającymi powietrze – czyli głównie węglem, w starych urządzeniach grzewczych. Prezydent podpisując tzw. ustawę antysmogową dał samorządom nowe narzędzie do wprowadzenia wytycznych, czym mieszkańcy mogą palić, a więc dał możliwość określenia rodzaju i jakości paliw dopuszczonych do stosowania, a w stosunku do urządzeń grzewczych dał możliwość określenia ich technicznych parametrów spalania. Postąpił więc w podobny sposób, w jaki dziś rozwiązuje się w Europie problemy zanieczyszczania powietrza i skutecznie minimalizuje zagrożenie smogiem! Można więc było przyjąć wymagania określające normy emisji spalin na takim poziomie, który zagwarantowałby wyłącznie ekologiczne funkcjonowanie wszystkich palenisk. Dlaczego więc małopolscy decydenci nie wykorzystali tej szansy? Zaistniała możliwość, by w sposób zrównoważony wprowadzić uchwałą takie regulacje, które zaspokoiłyby potrzeby i oczekiwania wszystkich mieszkańców. Można więc by było zabezpieczyć wszystkim mieszkańcom możliwość oddychania niezanieczyszczonym powietrzem, a tym, którzy nie mogą pozwolić sobie na ogrzewanie domu ciepłem z gazu czy innych drogich nośników energii, dać możliwość wyboru także tańszego źródła ciepła!
Do niedawna popularnie sądzono, że najtańszym, bo 2-krotnie tańszym od gazu, źródłem ciepła jest tylko węgiel. On jednak jak wiemy, spalany w starych piecach czy kotłach powoduje nadmierne i szkodliwe zanieczyszczanie powietrza. Co prawda w nowej generacji kotłach węglowych mógłby on być już zapewne spalany w o wiele bardziej ekologiczny sposób, ale zapewne długo jeszcze jego spalanie nie będzie mogło osiągać takiego poziomu emisji, jaki osiągają współczesne piece, kotły a nawet kominki spalające suche drewno – biomasę.
Podobnie jak dawniej, tak dziś piece na węgiel, nowoczesne piece na drewno, skutecznie służą w Europie do ogrzewania domów. Czynią to oczywiście w sposób nie- powodujący zanieczyszczania powietrza ani smogu, gdyż zabezpieczają to ustalone na bardzo wysokim poziomie normy emisji spalin. Tego rodzaju domowe urządzenia grzewcze łączą też często w sobie techniczną funkcję pieca – kotła do ogrzewania, z ozdobną i rekreacyjną funkcją kominka, który daje przyjemność oglądania żywego płonącego ognia we własnym domu. Umożliwiają one ponadto wytwarzanie energii WYŁĄCZNIE z drewna – biomasy, z którego ciepło jest nawet 2-krotnie tańsze od tego z węgla. Otwiera się więc ogromna szansa do pozyskania najtańszego i faktycznie czystego ekologicznie ogrzewania współczesnych domów i to w dodatku nie kopalnym, lecz odnawialnym źródłem energii (OZE).
W Europie na wiele sposobów wspiera się dziś rozwój takiego właśnie wykorzystywania drewna – biomasy. A u nas...?
W Krakowie wg uchwały radnych Sejmiku, można uzyskać dofinansowanie na wymianę pieca węglowego na instalację gazową czy na ciepłą wodę z sieci. Można je także uzyskać na instalację odnawialnego źródła energii, ale nie wtedy gdy będzie to instalacja na drewno – biomasę drzewną! Dlatego jak na dłoni widać, jak daleko nam jeszcze do standardów europejskich, gdzie już dawno powszechnym, najpiękniejszym i najzdrowszym ogrzewaniem domów stało się drewno. Widać to m.in. w regionach turystycznych Szwajcarii, Włoch czy Skandynawii, gdzie nikt z decydentów nie ogranicza możliwości jego stosowania i nie obwinia go za powstawanie zjawiska smogu!
Skoro biomasa może być tak łatwo dostępnym i tanim źródłem energii odnawialnej, tym bardziej, że w naszym kraju jest go aż tak dużo, to dlaczego nie mielibyśmy intensywnie promować stosowania go do ogrzewania naszych domów? Dlaczego nie wspieramy rozwoju energetyki obywatelskiej opartej na wytwarzaniu ciepła z drewna, naszego największego polskiego OZE. Dlaczego w Ustawie o OZE brak jakichkolwiek regulacji promujących i wspierających rozwój stosowania biomasy? W miejsce tego w najlepsze prowadzona jest zmasowana i krzykliwa akcja propagandowa, w której lobbyści, chcąc pozbyć się konkurencyjnego, bo znacznie tańszego krajowego źródła energii, chcą doprowadzić do wprowadzenia całkowitego zakazu palenia drewnem, szerząc przy tym skrajne i nieprawdziwe opinie o jego szkodliwym dla zdrowia spalaniu „zawsze i wszędzie”. Zamyka się równocześnie oczy na fakt, że w całej cywilizowanej Europie dawno już wypracowano skuteczne sposoby zabezpieczenia i kontroli wyłącznie czystej emisji spalania drewna w domowych piecach, kotłach i kominkach. Likwiduje się też nieefektywne i nieekologiczne spalanie drewna w elektrociepłowniach, a przenosi do rozproszonych instalacji w domach mieszkalnych. W Europie to już prawie standard, a u nas jeszcze wielkie „straszenie” paleniem drewnem, które zawsze musi być trujące i stąd trzeba go zakazać, bo nie może być ekologiczne. No cóż chciałoby się powiedzieć, że jeszcze „takie mamy klimaty”.
Propozycję wprowadzenia także w Krakowie europejskich zrównoważonych regulacji, przedstawiła, w ramach ubiegłorocznej dyskusji nad tzw. uchwałą antysmogową, skupiająca naukowców i specjalistów, krakowska Fundacja na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Człowiek–Środowisko–Ekonomia. W przedstawionej propozycji ukazała i uzasadniła konieczność wprowadzenia nowych norm jakości spalania i to na takim poziomie, który gwarantowałby niemożność pogarszania jakości powietrza i całkowicie zabezpieczałby przed „produkcją” smogu. Można było ją po prostu przyjąć i mieć gwarancję jakości powietrza przy spalaniu drewna, a zarazem i szybką wymianę palenisk węglowych.
Trudno znaleźć merytoryczne uzasadnienie, dlaczego jej nie przyjęto i w Krakowie nadal z uporem usiłuje się zakazywać spalania drewna – biomasy na równi z węglem?
Trudno też zrozumieć, dlaczego nie przyjęto merytorycznie uzasadnionej i zrównoważonej dla wszystkich mieszkańców propozycji stworzenia regulacji wspierających wymianę starych, kopcących palenisk węglowych, na nowoczesne, które zapewniają już czyste spalanie drewna – biomasy drzewnej?
Przecież gdybyśmy do styczniowej Uchwały Sejmiku Woj. Małopolskiego wprowadzili tego rodzaju regulacje, upieklibyśmy od razu kilka pieczeni na jednym ogniu:
1. Skutecznie przyspieszylibyśmy likwidacje starych kopcących pieców i kotłów węglowych, gdyż usunęlibyśmy główną barierę oporu mieszkańców przed ich likwidacją, czyli konieczność ponoszenia znacznie większych wydatków na ogrzewanie po przejściu na ciepło z gazu lub z sieci miejskiej.
2. Przyczynilibyśmy się do rozwoju nowoczesnej, innowacyjnej energetyki obywatelskiej, opartej na wykorzystaniu drewna, naszego największego odnawialnego źródła energii (OZE), poprawiając przy okazji naszą pozycję wśród krajów europejskich w zakresie wykorzystywania odnawialnych źródeł energii w ogólnym bilansie energetycznym.
3. Ograniczylibyśmy znacznie wydawanie publicznych pieniędzy przeznaczonych na program wymiany pieców węglowych. Zwykle koszt wymiany instalacji na opalaną drewnem nie jest wysoki, ale nawet gdyby wymagał podobnego poziomu dotacji, to nie musielibyśmy później dopłacać jeszcze do programu osłonowego. Nie musielibyśmy też opłacać firm ankieterskich ani zlecać pisania drogich programów likwidacji niskiej emisji czy opracowań zliczających ilość starych pieców i kotłów węglowych. Nie musielibyśmy też organizować wielu konferencji, akcji, debat czy forów, by dyskutować nad sposobami likwidacji starych pieców węglowych. Niepotrzebnych było by też wiele z tych działań, które zakładał program LIFE – gdyż problem kopcących pieców i kotłów węglowych, przy zaproponowanym programie zamiany ich na opalane drewnem – biomasą, zniknąłby niemal od razu sam. Nie ma przecież skuteczniejszej motywacji niż finansowa, a zwłaszcza taka, która umożliwia zastąpienie taniego ogrzewania węglowego jeszcze 2-krotnie tańszym z drewna! Pieniądze z tych działań można by było w całości przeznaczyć na takie, które dotyczyłyby likwidacji faktycznych źródeł smogu, m.in. tych z emisji komunikacyjnej.
4. Wspierając i refinansując wymianę palenisk węglowych na paleniska na drewno  umożliwilibyśmy pozyskiwanie 2-krotnie tańszego od węgla ciepła, co stałoby się główną zachętą motywująca do ich wymiany. Nie musielibyśmy wtedy czekać jeszcze kilka lat na ich likwidację. Jeżeli tanie ogrzewanie węglowe zastąpilibyśmy jeszcze tańszym ogrzewaniem z drewna, to widoczny efekt zmniejszenia produkcji smogu z kominów byłby niemal natychmiastowy!
Gdyby w ramach walki ze smogiem zechciano przeznaczyć choć część wydanych już środków na szeroką akcję informacyjną i promującą możliwość stosowania w miejsce starych pieców węglowych – pieców na drewno, to przy 100% refundacji takiej wymiany, zainteresowani sami ustawialiby się od wczesnych godzin rannych w kolejkach przed biurami UMK z wnioskami o ich wymianę.

Wprowadzenie takiego rozwiązania oczywiście nie przekreślałoby dotychczasowej możliwości zamiany ogrzewania węglowego na gazowe czy z sieci miejskiej. Nadal zapewne wielu chciałoby skorzystać z tej wygodnej acz droższej opcji. Tylko dlaczego Krakowianie zostali pozbawieni takiej możliwości wyboru i jak inni Europejczycy nie mogą sami decydować z jakiego źródła energii chcą korzystać do ogrzewania własnego domu? Dlaczego nie mogą mieć dwóch: np. gazowego i na drewno – biomasę? Dlaczego gdy są w domu nie mogą korzystać z tańszego i zdrowszego ogrzewania piecami czy piecokominkami, a gdy ich nie ma gazem czy innymi?
Rodzi się dziś wiele pytań i wręcz trudno zrozumieć, dlaczego z takim uporem walczy się z paleniem drewnem i promuje wszystkie inne możliwe źródła energii – byle by nie tylko drewno? Czyżby nie chciano rozumieć, że spalanie drewna w kominkach, piecach czy kotłach może też być czyste, ekologiczne i nie powodować już smogu? Czyżby nie wiedziano, że można już skutecznie zabezpieczyć takie spalanie poprzez stosowne regulacje prawne, a potem skutecznie je kontrolować? Skoro mamy dziś takie narzędzie, jak uprawnienia Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska i Straży Miejskiej do przeprowadzania kontroli pieców i kotłowni w domach i innych budynkach z prawem wejścia o dowolnej porze dnia i nocy na teren nieruchomości gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza, a z wyjątkiem godzin nocnych także do budynków mieszkalnych, to dlaczego mamy jeszcze się obawiać, że nie poradzimy sobie z kimś kto koniecznie będzie chciał spalać śmieci w ozdobnym piecu czy kominku? Przecież do monitoringu skutecznie wykorzystuje się już dziś nawet drony i robi się to również w Polsce! Przy dzisiejszych technicznych możliwościach monitoringu i skutecznych regulacjach prawnych, zapewnienie czystego spalania drewna, tak w piecach i kotłach do celów ogrzewczych domów, jak również w ozdobnych kominkach dla celów rekreacyjnych, jest dziś już niemal standardem w całej Europie! Dlatego tak nieuzasadnione i kompletnie niezrozumiałe jest wprowadzanie jeszcze zakazów, które całkowicie ograniczałyby możliwość spalania drewna. Dziś nie musimy już wyważać „otwartych drzwi” ani wymyślać w jaki sposób zapewnić czystą emisję ze spalania drewna. Wystarczyłoby już tylko wprowadzić i przenieść na nasz grunt znane i sprawdzone europejskie rozwiązania, a problem kopcących kominów zniknąłby natychmiast!
Dlatego starajmy się przekonać naszych radnych, by poprawili ten krakowski „twór prawny”! Nie dajmy się bałamucić tym wszystkim, którzy chcą nam jeszcze nadal wmawiać, że spalanie drewna nie może być ekologiczne i że musi być jedną z głównych przyczyn smogu. Przekazujmy sobie tę informację, że faktycznie szybko i skuteczne zlikwidujemy stare kopcące piece węglowe, gdy zamienimy je na nowoczesne paleniska na drewno. Podobnie konieczna i pilna będzie dziś wymiana starych kotłów węglowych i zamienienie ich na nowoczesne opalane biomasą. A także konsekwentnie konieczna stanie się też wkrótce wymiana lub adaptacja starych, niespełniających określonych wymogów kominków na nowe, by również one mogły spełniać najwyższe, współczesne wymagania europejskich norm czystego spalania.
Wszystko to mogła już w styczniu unormować krakowska uchwała antysmogowa, ale cóż widocznie trzeba nam będzie jeszcze trochę poczekać. Może wkrótce unormuje to już nowa ustawa Ekodesign? Sami zaś jednak nie dawajmy pretekstu tym, którzy „znajdując” gdzieś kopcący kominek, będą chcieli uzasadnić konieczność wydania zakazu palenia we wszystkich kominkach – również w tych najbardziej ekologicznych! Dlatego tak samo, użytkownicy jak producenci i instalatorzy współczesnych kotłów, pieców i kominków, stańmy wspólnie na pierwszej linii frontu walki o czyste powietrze, promując i budując instalacje wyłącznie czysto spalające drewno – biomasę. Sami zabezpieczajmy i monitorujmy ich poprawne funkcjonowanie. Nie może być już odwrotu z tej drogi! Bez DREWNA – POLSKIEGO OZE nie pozbędziemy się szybko szkodliwej niskiej emisji.
Równocześnie też, walczmy o większe wykorzystywanie do celów energetycznych tego powszechnie dostępnego na terenie naszego kraju i najtańszego odnawialnego źródła energii (OZE), jakim jest drewno – biomasa drzewna. W ten sposób nie tylko przyczynimy się do szybszej likwidacji krakowskiego smogu, ale także skutecznie rozwiniemy energetykę obywatelską, zapewniającą nam dywersyfikację, bezpieczeństwo i niezależność energetyczną. Na poprawę jakości powietrza być może wpłynie kiedyś stosowanie również „błękitnego” – zgazowanego węgla w kotłach nowej generacji, ale czy przy jego spodziewanej wysokiej cenie, stanie się on aż na tyle popularny, że przyniesie widzialny efekt poprawy jakości powietrza? Ale też z drugiej strony, po co mamy się upierać na ogrzewanie domów kotłami węglowymi, skoro możemy budować już instalacje tanio i komfortowo, a zarazem równie skutecznie ogrzewające je drewnem? Ponadto będą one mogły stać w pięknych pokojach – salonach, mieć formę ozdobnych kominków – z tą tylko różnicą, że z wbudowaną w nie techniką piecową.
Drewno – biomasa to nie tylko najtańsze ekologiczne źródło ciepła, ale jest ono także bardziej atrakcyjne pod względem relacji ceny do wydajności energetycznej od węgla, oleju, gazu czy energii elektrycznej. Biorąc więc pod uwagę, że standardowe piece domowe i piecokominki posiadają już dziś zdolność do ogrzewania całego domu (nawet 200 m2) w sposób nieuciążliwy, wymagając dokładania opału tylko raz lub dwa razy na dobę, to dlaczego obok celów rekreacyjnych i ozdobnych nie mielibyśmy ich wykorzystywać już także do celów energetycznych?
Współczesny rozwój innowacyjnych technik piecowego spalania drewna może okazać się dobrym dla wszystkich mieszkańców. Zapewniając komfort jego użytkownikom i dając im, przy gwarantowanej najniższej cenie za ciepło i minimalnej obsłudze, zrównoważone ogrzewanie całego domu bez przegrzewania, może równocześnie pozostałym mieszkańcom zapewniać to dobro jakim jest dla nich oczywista potrzeba oddychania czystym powietrzem.
 Wykorzystajmy więc to dobro, jakim dla nas wszystkich może stać się drewno – biomasa, a już wkrótce będziemy mogli mieć czysty, wolny od kopcących kominów Kraków! Drewno to dla nas wszystkich wielka, choć jeszcze tak mało doceniana, szansa na rozwój innowacyjnych technologii w rozproszonych po całym kraju domach mieszkalnych – czyli w tzw. energetyce obywatelskiej.
Paradoksalnie zatem, wbrew temu co się popularnie sądzi, co „bezmyślnie” powtarza w mediach i pisze się w gazetach czy ulotkach, to właśnie to „niekochane” drewno, pomoże nam rozwinąć stosowanie innowacyjnej gospodarki, najprędzej i najskuteczniej uporać się ze smogiem i z kopcącymi kominami, pod którymi dziś ciągle jeszcze pali się węglem.
Walczmy więc o to, by drewno - to najtańsze, najpiękniejsze i najłatwiej dostępne źródło ciepła, tak jak w innych krajach, także i u nas stało się głównym czynnikiem dla skutecznej poprawy jakości powietrza, którym wszyscy oddychamy. Wykorzystajmy to darowane nam dobro natury. Niech głębokiego znaczenia nabierze dla nas hasło: DREWNO – POLSKIE OZE.


BIBLIOGRAFIA:
  • Potencjalne możliwości wykorzystania biomasy drzewnej do celów energetycznych, Stanisław Parzych – Praca Naukowa, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Wydział Leśny, Katedra Urządzania Lasu, Geomatyki i Ekonomiki Leśnictwa 2015 r.
  • GUS – stan w dniu 31.12.2011 r.
fot. Maxim Pavlov - fotolia.compin

Komentarze (0)

Zaloguj się aby skomentować artykuł
Zaloguj się
facebook Twitter Google+

Nasi partnerzy

Kominki polski
Pasywny Budynek
IntelEko.pl
Ogrzewnictwo.pl
Kominek