Otrzymałem telefon, myślę sobie chyba ważna sprawa, bo dzwonią do mnie z Krakowa. Jak się później okazało sprawa zaiste o wymiarze ogólnoświatowym, ale też i dotycząca każdego z nas: mieszkańca "stolycy" i tego, który wędruje po Puszczy Augustowskiej, kibica speedwaya z Zielonej Góry i z Gorzowa Wielkopolskiego, Pana Zdzisia, który ogląda wyłącznie seriale, i Pani Marty co szybkim samochodem zmierza na zakupy.
Zobacz całą galerię
Ociągałem się z pisaniem tego artykułu szukając natchnienia w weekend, ale czas sobotni i niedzielny nie sprzyjały. W poniedziałek wieczorem zostałem sam w domu. Moja żona i córka pojechały załatwiać sprawy, syn wybrał się z kolegami na siłownię, a ja zacząłem słuchać spokojnej muzyki.
W głowie zapanował spokój i harmonia, przede mną na stole pachniały róże, czas nie miał dla mnie żadnego znaczenia. Wszystko było jak należy, to był dobry czas na pracę przy komputerze. Idealnie wprowadzony w tonację C-dur, w swojej zielonej ulubionej koszulce rozpocząłem wykład pt: ekologia, co dzięki niej wiemy?
Przedstawić czytelnikom co oznacza, jak ją zrozumieć, jak postępować ekologicznie nie jest sprawą prostą.
Patrząc przez ostatnich kilka lat na wiele produktów, słuchając "fachowców" czy śledząc prasę albo Internet, można się przekonać, że ekologia to bardzo popularne i nadużywane słowo. Okazuje się, że ekologiczny może być asfalt, w menu może znaleźć się posiłek bardziej lub mniej ekologiczny, ba nawet futra mogą być te bardziej lub mniej odpowiednie.
Wszystko to wygląda dość skomplikowanie, ale jako absolwent Wydziału Geografii i jednocześnie prezenter telewizyjny, postaram się to zrozumieć i podzielić wiedzą z Czytelnikami.
Ujmując najkrócej jak to jest możliwe - ekologia to nauka o funkcjonowaniu przyrody, o wzajemnym oddziaływaniu organizmów na środowisko przyrodnicze. Pokrótce więc, ekologia mówi o tym co jest wokół nas korzystne bądź niekorzystne dla przyrody, a tym samym i dla nas. Oczywiście w sprawach ekologii wszyscy chcą być na tak, ale sprawa nie jest taka prosta.
Istotnym problemem jest ocena naszego postępowania. Dziś poszczególne działania mogą się wydawać pozytywne, potrzebne, ale w przyszłości mogą przynieść opłakane skutki. Rewolucja techniczna zapoczątkowana w XVIII wieku uczyniła Anglię potentatem przemysłowym numer 1 na świecie, ale jakim kosztem! Dziś jest to kraj o najniższym współczynniku lesistości w całej Europie.
Przerzut alpejskich sadzonek w Sudety i w Beskidy 80 - 100 lat temu okazał się pomysłem nietrafionym. Na przełomie wieków Góry Izerskie zaczęły straszyć łysymi szczytami, wysoka umieralność drzew dziś jest problemem w Beskidzie Śląskim i Żywieckim. Rośliny z Tyrolu i okolic Salzburga nie potrafiły zaadoptować się do warunków klimatu w Polsce. Do czego zmierzam? Aby postępować zgodnie z siłami natury i je wykorzystywać dla powszechnego dobra, najpierw trzeba je poznać. Dlatego uważam: nigdy nie możemy powiedzieć, że wiemy już absolutnie wszystko. Stale musimy zgłębiać swoją wiedzę.
Poruszając się w zagadnieniach branży budowlanej od blisko dwóch, trzech lat odkrywam wiele fantastycznych rozwiązań. Rekuperacja, pompy ciepła, odzysk wody deszczowej, fotowoltaika - dlaczego nie miałem tej wiedzy 7 lat temu, kiedy zdecydowałem się na kupno domu?
Budynek stał w stanie surowym zamkniętym. Ale jeszcze wtedy można było wprowadzić wiele energooszczędnych rozwiązań. Wiele osób z branży budowlanej "przewinęło się przez mój portfel", ale dlaczego nikt nie informował mnie, że jest kilka możliwych rozwiązań? Zrozumiałem to nieco później. Zdecydowana większość branży budowlanej chce jak najszybciej zakończyć pracę u jednego inwestora i przejść na następną budowę. A ja jako geograf chcę stale coś robić dla środowiska przyrodniczego. Czekałem na porady w stylu:
"Panie Tomku, proszę pomyśleć o odzysku ciepła, Pana rachunki za ogrzewanie będą niższe. A może by tak przy okazji budowy kominka zaplanować płaszcz wodny? Ogrzewanie podłogowe i pompa ciepła są ciekawym rozwiązaniem niskotemperaturowym. Na południowej stronie dachu można wyłożyć kolektory słoneczne. Od marca do października woda użytkowa będzie podgrzewana za darmo. Niech Pan przemyśli ten projekt. Dziś zapłaci Pan więcej, ale jutro więcej złotówek zostanie Panu w kieszeni."
W 1996 roku przebywałem na urlopie w Niemczech. W piątek jak co tydzień pod nasz dom przyjechała śmieciarka i... odjechała. Śmieci nie były posegregowane. Niemcy już dawno zauważyli, że część zużytych opakowań można wykorzystać jeszcze raz. Do Polski moda na segregowanie odpadów dotarła kilkanaście lat później.
Przykład z Norwegii, gdzie przebywałem z rodziną. Znajomy z okolic Bergen zabrał nas na grilla wysoko w góry nad jezioro. Z dumą opowiadał: "Tomi, popatrz na tę wodę. Zanim spłynie do Morza Norweskiego zostanie wykorzystana trzykrotnie do produkcji prądu. Rzeka napotka na swej drodze trzy zapory, wyprodukujemy z niej czystą energię."
W domu wprowadzam pewne rozwiązania energooszczędne. Stary kominek źle zbudowany został zastąpiony kominkiem ze steatytu. Na zewnątrz okien umieściłem rolety zewnętrzne, pozwalają mi zatrzymać więcej ciepła w domu. Po przebudowie instalacji korzystam z kolektorów słonecznych. Wszystkie te prace mogłem zrobić wcześniej, zanim się wprowadziłem, ale o tym nie wiedziałem. A chciałbym być obsłużony przez doskonale orientującą się ekipę, ludzi słuchających inwestora, kierowników budów będących na bieżąco z nowinkami. Doceniłbym taką załogę i poleciłbym następnym osobom. I dlatego będę Was namawiać do aktywności. Postaram się odnaleźć kilka fajnych zagadnień, porozmawiać z osobami doświadczonymi i zainteresować pozostałych, inwestorów i wykonawców. Dla obopólnego dobra.
A wszystko to dla pozytywnego oddziaływania na środowisko, bo dziś musimy już myśleć o tym jakim powietrzem będą oddychać nasze wnuki, czy zobaczą one niezatopioną Wenecję i czy będą znały sporty zimowe.
W głowie zapanował spokój i harmonia, przede mną na stole pachniały róże, czas nie miał dla mnie żadnego znaczenia. Wszystko było jak należy, to był dobry czas na pracę przy komputerze. Idealnie wprowadzony w tonację C-dur, w swojej zielonej ulubionej koszulce rozpocząłem wykład pt: ekologia, co dzięki niej wiemy?
Przedstawić czytelnikom co oznacza, jak ją zrozumieć, jak postępować ekologicznie nie jest sprawą prostą.
Patrząc przez ostatnich kilka lat na wiele produktów, słuchając "fachowców" czy śledząc prasę albo Internet, można się przekonać, że ekologia to bardzo popularne i nadużywane słowo. Okazuje się, że ekologiczny może być asfalt, w menu może znaleźć się posiłek bardziej lub mniej ekologiczny, ba nawet futra mogą być te bardziej lub mniej odpowiednie.
Wszystko to wygląda dość skomplikowanie, ale jako absolwent Wydziału Geografii i jednocześnie prezenter telewizyjny, postaram się to zrozumieć i podzielić wiedzą z Czytelnikami.
Ujmując najkrócej jak to jest możliwe - ekologia to nauka o funkcjonowaniu przyrody, o wzajemnym oddziaływaniu organizmów na środowisko przyrodnicze. Pokrótce więc, ekologia mówi o tym co jest wokół nas korzystne bądź niekorzystne dla przyrody, a tym samym i dla nas. Oczywiście w sprawach ekologii wszyscy chcą być na tak, ale sprawa nie jest taka prosta.
Istotnym problemem jest ocena naszego postępowania. Dziś poszczególne działania mogą się wydawać pozytywne, potrzebne, ale w przyszłości mogą przynieść opłakane skutki. Rewolucja techniczna zapoczątkowana w XVIII wieku uczyniła Anglię potentatem przemysłowym numer 1 na świecie, ale jakim kosztem! Dziś jest to kraj o najniższym współczynniku lesistości w całej Europie.
Przerzut alpejskich sadzonek w Sudety i w Beskidy 80 - 100 lat temu okazał się pomysłem nietrafionym. Na przełomie wieków Góry Izerskie zaczęły straszyć łysymi szczytami, wysoka umieralność drzew dziś jest problemem w Beskidzie Śląskim i Żywieckim. Rośliny z Tyrolu i okolic Salzburga nie potrafiły zaadoptować się do warunków klimatu w Polsce. Do czego zmierzam? Aby postępować zgodnie z siłami natury i je wykorzystywać dla powszechnego dobra, najpierw trzeba je poznać. Dlatego uważam: nigdy nie możemy powiedzieć, że wiemy już absolutnie wszystko. Stale musimy zgłębiać swoją wiedzę.
Poruszając się w zagadnieniach branży budowlanej od blisko dwóch, trzech lat odkrywam wiele fantastycznych rozwiązań. Rekuperacja, pompy ciepła, odzysk wody deszczowej, fotowoltaika - dlaczego nie miałem tej wiedzy 7 lat temu, kiedy zdecydowałem się na kupno domu?
Budynek stał w stanie surowym zamkniętym. Ale jeszcze wtedy można było wprowadzić wiele energooszczędnych rozwiązań. Wiele osób z branży budowlanej "przewinęło się przez mój portfel", ale dlaczego nikt nie informował mnie, że jest kilka możliwych rozwiązań? Zrozumiałem to nieco później. Zdecydowana większość branży budowlanej chce jak najszybciej zakończyć pracę u jednego inwestora i przejść na następną budowę. A ja jako geograf chcę stale coś robić dla środowiska przyrodniczego. Czekałem na porady w stylu:
"Panie Tomku, proszę pomyśleć o odzysku ciepła, Pana rachunki za ogrzewanie będą niższe. A może by tak przy okazji budowy kominka zaplanować płaszcz wodny? Ogrzewanie podłogowe i pompa ciepła są ciekawym rozwiązaniem niskotemperaturowym. Na południowej stronie dachu można wyłożyć kolektory słoneczne. Od marca do października woda użytkowa będzie podgrzewana za darmo. Niech Pan przemyśli ten projekt. Dziś zapłaci Pan więcej, ale jutro więcej złotówek zostanie Panu w kieszeni."
W 1996 roku przebywałem na urlopie w Niemczech. W piątek jak co tydzień pod nasz dom przyjechała śmieciarka i... odjechała. Śmieci nie były posegregowane. Niemcy już dawno zauważyli, że część zużytych opakowań można wykorzystać jeszcze raz. Do Polski moda na segregowanie odpadów dotarła kilkanaście lat później.
Przykład z Norwegii, gdzie przebywałem z rodziną. Znajomy z okolic Bergen zabrał nas na grilla wysoko w góry nad jezioro. Z dumą opowiadał: "Tomi, popatrz na tę wodę. Zanim spłynie do Morza Norweskiego zostanie wykorzystana trzykrotnie do produkcji prądu. Rzeka napotka na swej drodze trzy zapory, wyprodukujemy z niej czystą energię."
W domu wprowadzam pewne rozwiązania energooszczędne. Stary kominek źle zbudowany został zastąpiony kominkiem ze steatytu. Na zewnątrz okien umieściłem rolety zewnętrzne, pozwalają mi zatrzymać więcej ciepła w domu. Po przebudowie instalacji korzystam z kolektorów słonecznych. Wszystkie te prace mogłem zrobić wcześniej, zanim się wprowadziłem, ale o tym nie wiedziałem. A chciałbym być obsłużony przez doskonale orientującą się ekipę, ludzi słuchających inwestora, kierowników budów będących na bieżąco z nowinkami. Doceniłbym taką załogę i poleciłbym następnym osobom. I dlatego będę Was namawiać do aktywności. Postaram się odnaleźć kilka fajnych zagadnień, porozmawiać z osobami doświadczonymi i zainteresować pozostałych, inwestorów i wykonawców. Dla obopólnego dobra.
A wszystko to dla pozytywnego oddziaływania na środowisko, bo dziś musimy już myśleć o tym jakim powietrzem będą oddychać nasze wnuki, czy zobaczą one niezatopioną Wenecję i czy będą znały sporty zimowe.